niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
258
BLOG

Garmażerka Narodowa

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Jadąc 6-tką od Krzyków na Kowale przejeżdżam ulicą Jedności Narodowej. Tam zoczyłem ową Garmażerkę Narodową, wrocławianie potwierdzą, że istnieje.



Do pracy jadę, nie mam interesu wysiadać na Jedności Narodowej. Od jedności naród daleki. Tym bardziej nie zachęca narodowa garmażerka, wystawione w lodówkowej ladzie serca, płuca, wątroby i inne podroby. Niczym na konkursie, które serce lepsze, bardziej narodowe, które po śmierci z ciała wyjąć i na bardziej honorowym miejscu umieścić. Które płuca godne wyłożenia w galerii Narodowej Garmażerki, która wątroba bardziej za ojczyznę cierpiała. Czyje nerki narodowi, jedności i wspólnocie narodowej przysłużyły się, czyje zaś złej sprawie? Czyja sprawa dobra a czyja "zła"?
Jeszcze kilka razy było mi pisane przejechać niebieską szóstką obok Garmażerki Narodowej. Za każdym razem mniejszą miałem chęć zaglądania w zawartość podrobów Narodowej Jedności. Móżdżek po polsku, a potrafił go przyrządzać mąż kuzynki ojca, rzecz delikatna i wymagająca sprawnej manipulacji w krótkim oknie czasowym, przepis widnieje już w Compendium Ferculorum Stanisława Czernieckiego. Przyrządzany w politycznym sosie traci wszelkie walory.
Na Kowale jadę, a na Kowalach jest problem, ulica Kowalska stała się nabrzmiałą ciężkim transportem arterią, co tak doskwiera mieszkańcom że skrzykują się do akcji protestu i blokad. Widzę codziennie, że nie wydumali tego sobie.
Zaś w skali makro: świat, jak ostrzegają, stoi już na krawędzi katastrofy nie do zatrzymania. Jeśli się ziści to, co grozi, komu potrzebna narodowa garmażerka, jaki sens mieć będzie narodowa jedność w obliczu jedności końca?

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura