Płacz moje dziecko, płacz...
ja Twoje łzy osuszę
przytulę Cię do serca
w ramionach ukołyszę...
Płacz moje dziecko. płacz
ze łzami żal odpłynie
otoczę Cię ramionami
i zło tego świata zginie...
Płacz moje dziecko, płacz
póki Ci łez nie brakuje
jestem przy Tobie i będę
chociaż nie zawsze to czujesz...
A gdy już płakać przestaniesz
przywołam promienie słoneczne
zostawię w Twym sercu radość
i myśli matczyne serdeczne...
Posiadaczka...doświadczeń życiowych, kochającego męża, dorosłej córki i czarno-białej, szczekającej radości. Otwarta na prawdę i życzliwość, zamknięta na fałsz i chamstwo.
Poniżej wiersz Yuhmy, pod którym mogę się podpisać!
Kocham obciach od zawsze,
gardzę wrzaskiem gromady,
bliższe mi to, co słabsze,
pędzone na zagładę.
Ciemnogrodem już byłem,
oszołomem i lachem,
moherem i pedrylem,
a teraz jestem obciachem!
Obciach - czyż nie brzmi to dumnie?
Wszak trzeba odwagi, rozumu,
by nie stać się zwykłym durniem -
papugą wśród papug tłumu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości