"Premier zjadł śniadanie!" Wiadomość dnia!
Na mojej ulicy jest jedna podstawówka i dwie szkoły średnie. Zastanawiam się, ile dzieciaków - tych mniejszych i tych większych zjadło dziś śniadanie? I nie chodzi mi tylko o dzieciaki z tych "sąsiedzkich" szkół.
Głód...nie mam na myśli jedno, dwu, czy trzydniowy brak wartościowego posiłku, ale stan prermanentny.
Bieda...stan, w którym dokonuje się wyboru między opłatami za czynsz, a zakupem chleba, mleka, margaryny (masło wypadło z jadłospisu już dawno)...
Ale co tam, najważniejsze, że "Premier zjadł śniadanie!".
Posiadaczka...doświadczeń życiowych, kochającego męża, dorosłej córki i czarno-białej, szczekającej radości. Otwarta na prawdę i życzliwość, zamknięta na fałsz i chamstwo.
Poniżej wiersz Yuhmy, pod którym mogę się podpisać!
Kocham obciach od zawsze,
gardzę wrzaskiem gromady,
bliższe mi to, co słabsze,
pędzone na zagładę.
Ciemnogrodem już byłem,
oszołomem i lachem,
moherem i pedrylem,
a teraz jestem obciachem!
Obciach - czyż nie brzmi to dumnie?
Wszak trzeba odwagi, rozumu,
by nie stać się zwykłym durniem -
papugą wśród papug tłumu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka