Państwo gnije!
Smród rozkładu czują już wszyscy. Co prawda, niektórzy wmawiają sobie, że to aromat, ale wdychając te opary, ksztuszą się i szukają świeżego powiewu.
Na próżno!
Tragedii smoleńskiej nie da się zalutować! Nie da się wkopać, na "metr głęboko", nawet na dziesięć metrów!
Tej sprawy, nie da się załatwić jednym telefonem z kancelarii premiera...
Smród rozchodzi się po kraju....przekracza granice...
Coraz więcej ludzi czuje obrzydzenie...ten odór przeszkadza w codziennym życiu, zakłóca sen, drażni w dzień...
Brak poczucia bezpieczeństwa, zaczyna być odczuwalny na każdym kroku i w każdej dziedzinie...
Prokuratura niezależna...od czego? Od prawdy?
Sądownictwo - albo "rozgrzane", albo "przy telefonie"....
Służba zdrowia wymaga reanimiacji...
Edukacja wydaje osatnie tchnienie...
Administracja - grzęźnie we własnej twórczości...
Finanse - wirtualne gierki!
Dyplomacja klęczy...częściej - leży...
Gospodarka się zwija...
Obronność śni i marzy...
Nie pomogą tu żadne perfumy......
Posiadaczka...doświadczeń życiowych, kochającego męża, dorosłej córki i czarno-białej, szczekającej radości. Otwarta na prawdę i życzliwość, zamknięta na fałsz i chamstwo.
Poniżej wiersz Yuhmy, pod którym mogę się podpisać!
Kocham obciach od zawsze,
gardzę wrzaskiem gromady,
bliższe mi to, co słabsze,
pędzone na zagładę.
Ciemnogrodem już byłem,
oszołomem i lachem,
moherem i pedrylem,
a teraz jestem obciachem!
Obciach - czyż nie brzmi to dumnie?
Wszak trzeba odwagi, rozumu,
by nie stać się zwykłym durniem -
papugą wśród papug tłumu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka