Prowadzący - Jan Pośpieszalski
Uczestnicy - Antoni Macierewicz, Jarosław Gowin i Tomasz Nałęcz
Temat - 25 lecie wyborów z 4 czerwca 1989 r.
Nałęcz wyraźnie zdenerwowany widokiem Antoniego Macierewicza zadaje pytanie - co ja tu robię? Lepiej mi było pójść z psem na spacer.
Gowin spokojny - byłem wtedy młody, ale pamiętam, że brakowało mi rozliczenia komunistów.
Macierewicz - to był czas realizowania scenariusza napisanego wcześniej w Moskwie.
Nałęcz wnerwiony, twarz mu drgała, tak samo jak ręce i nogi.
Gowin z kamienną twarzą starał się zająć tzw. środkowy punkt widzenia, z lekkim przechyłem na Macierewicza.
Nałęcz broni oficjalnej wersji tamtych wyborów i apeluje, by nie wdawać się w szczegóły, a tak w ogóle, to wszystkiemu złu winni są bracia Kaczyńscy, Antoni Macierewicz i hierarcha kościelny, który napisał list, że Jaruzelski pojednał się z Bogiem.
Program zakończył Antoni Macilerewicz słowiami skierowanymi do Tomasza Nałęcza - "Jak ja lubię komunistów, którzy zasłaniają się księżmi!"
Szkoda, że program trwał tak krótko.
Posiadaczka...doświadczeń życiowych, kochającego męża, dorosłej córki i czarno-białej, szczekającej radości. Otwarta na prawdę i życzliwość, zamknięta na fałsz i chamstwo.
Poniżej wiersz Yuhmy, pod którym mogę się podpisać!
Kocham obciach od zawsze,
gardzę wrzaskiem gromady,
bliższe mi to, co słabsze,
pędzone na zagładę.
Ciemnogrodem już byłem,
oszołomem i lachem,
moherem i pedrylem,
a teraz jestem obciachem!
Obciach - czyż nie brzmi to dumnie?
Wszak trzeba odwagi, rozumu,
by nie stać się zwykłym durniem -
papugą wśród papug tłumu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka