Według Sikorskiego, pytanego przed chwilą przez Biedrzycką-Osicę o sprawę zwrotu wraku, taki powód podał mu "wysoki rangą przedstawiciel Rosji", który dodał, ze Macierewicz tam coś znajdzie, na przykład "ślady wybuchu bomby atomowej".
To oświadczenie (jeśli relacja Sikorskiego jest prawdziwa) pokazuje, ze Rosjanie konsekwentnie kpią sobie z Tuska i jego ministrów i pokazują Polsce jak bardzo się z nią nie liczą. Jednocześnie pod przykrywką niewybrednych żartów w swoim sowieckim stylu, dają do zrozumienia, ze na wraku można "coś" znaleźć, więc zostanie on na terytorium Rosji na zawsze.
Sikorski mówiąc o tym w TVP Info z kamienną miną udaje, ze nie wie o co tak naprawdę chodzi i wskazuje polskiej opinii publicznej winnych pogardliwego i lekceważącego stosunku Rosji do Polski - to PiS z Kaczyńskim i oszołomem Macierewiczem. Gdyby nie oni, powtarza na serio rosyjski przekaz Sikorski, wrak samolotu dawno byłby w Polsce.
Inne tematy w dziale Polityka