Robienie na siłę idioty z Jarosława Kaczyńskiego trwa w najlepsze, także na S24. Sprawdzony sposób, co do zasady, polega na wyrywaniu z kontekstu wybranego fragmentu, a w tym konkretnym przypadku na dosłownym, formalnoprawnym potraktowaniu jego kilku słów o pewnych obszarach Szwecji, de facto rządzonych nie przez prawo i instytucje szwedzkie, a przez zasady ustalane przez muzułmańskich imigrantów.
Podobno to bzdury, co sugeruje ambasada Królestwa Szwecji i o czym też pisze nasz nieoceniony, Salonowy szwedzki donosiciel.
Tymczasem szwedzka policja...