Zeznania przed hazardową komisją Donalda i Jarosława były świetną okazją do porównania obu polityków oraz ich wizerunków medialnych. Z tego też powodu sledziłem oba z uwagą. Widać było różnicę w wystąpieniach ubu premierów.
Donald mówił długo, tak by zagadać niewygodne kwestie. Tusk dbał by nawet w najdrobniejszej sprwie nei zostało poczucie że mógł zachować sie inaczej. Widać iż dbał o pijarowski odbiór jego zachowań.
Jarosław przyszedł na komisję bez żadnych "pomocy" rozluźniony. O dziwo nawet śledczy Arłukowcz i Stefaniuk to zauważyli.
Świetnie można było zauważyć jak łatwo media mogą przypiąć łatkę poltykowi. Gdyby ktoś po raz pierwszy zaobaczył obu politykow podczas pzresłuchania to na pewno uznal by iz tym spiętym i naburmuszonym jest Tusk. A ten luzak to Kaczyński. Właśnie przebieg tych zeznań pokazał jak media mogą wmówić społeczeństwu obraz polityka. Jarosław w mddiach kreowany na zakompleksionego oszołoma pokazał sie jako osoba spokojna z poczuciem humoru bez zaciśnietych zębów.
Donald natomiast potwierdził obraz znany do tej pory. Na w zasadzie każde pytanie wygłaszał monologi, nie bacząc na treść pytania. Kokrety nigdy nei były podstawa jego wizerunku.
Ciekawe czy pzrebieg zeznań Kaczyńskiego skłoni ludzi do zastanowienia jak bardzo dali ponieść sie medialnej nagonce na PiSowców. Może nei taki straszny Jarek jak go malują???
Inne tematy w dziale Polityka
