Jesteśmy już po żałobie Smoleńskiej, po wyborach wróciła normalność Polska. Normalność ta oznacza walkę o poznanie i ocenę przyczyn katastrofy oraz wnioski jakie wyciągniemy z tej katastrofy.
Wydawałoby sie iż dla każdego Polaka jasnym jest że poznanie całej prawdy jest sprawą w tej chwili najważniejszą (obecnie moze jeszcze sprawy gospodarzce są równie ważne). Jednak ta "jasność" nie dotyczy wszystkich.....Dla części "elit" Smoleńsk po wyborach zaczął jawić sie jako wrzód na d.pie, "elity" te przestraszone minimalnym zwycięstwem jedynego słusznego kandydata zobaczyły w Smoleńsku sprawę ktora moze zaciążyć na kształcie Polskiej sceny politycznej w najbliższych miesiącach. By temu przeciwdziałać "elity" te postanowiły torpedować oraz atakowac każdą inicjatywę mogącą "Smoleńsk" nagłaśniać, przypominać, wyjaśniać.
Do działania tego przystąpiono z rozmachem tuż po wyborach. Na pierwszy ogień poszedł krzyz spod pałacu prezydenckiego. Drugi krok to zrzucanie winy za katastrofę wyłącznie na pasazerów samolotu, a to że piloci słabi byli, a to że piloci to dali sie naciskać, a to że na pokładzie to sobie bibkę alkoholową zrobiono.....Pisząc w skrócie chodzi o to by ludzie byli przeświadczeni że tak naprawdę to nie warto zmarłych tam upamietniać bo nie zasługują na to.
Gdy powstał zespół "Macierewicza" ds. wyjaśnienia Smoleńska dla mediów i "elit" najwazniejszą sprawą zwiazaną z jego pracami stało się słowo "zbrodnia" i roztrząsanie jak Macierewicz mógł go użyć.
Tymczasem gdy w weekend w Duisburgu doszlo do tragedii w której zginęło 20 osób okazało sie iż tamtejsza prasa nazywa to........
To nie był wypadek, tylko zbrodnia - tak niemiecka prasa komentuje liczne zaniedbania, które podczas sobotniej Parady Miłości w Duisburgu doprowadziły do śmierci 19 osób.
Jak widć tam nikt nie widzi nadużywacia w nazywaniu tego wypadku zbrodnią. To tylko u nas umniejsza sie wydźwięk "Smoelńska", a robi sie to oczywiście tylk oz kalkulacji. "Elita" wie że nazwanie "Smoleńska" zbrodnią nie pozwoliło by na usuwanie krzyza, nie pozwoliło by na działanie Palikotów, nie pozwoliło by na zrzucania winy (z góry) na lecących samolotem. A przez to pojawiła by sie potrzeba jasnego i klarownego wyjaśnienia zaniedbań, uchybień które wystapiły z winy rządu i ludzie zaczęli by sie domagać rozliczenia Donalda.
Temu wszystkiemu "elity" muszą zapobiec, robią to z całą mocą. Mnie tylko ciekawi jak POstepowcy z tego salonu oraz wyborcy PO którzy tak krytykowali Macierewicza za słowo "zbrodnia" teraz odbierają to że w ?Niemczech sprawę dużo mneijszego kalibru nazywa sie jasno i czytelnie mianem ZBRODNI. Nie daje Wam to do myslenia że dajecie sie manipulowac?????
To jak chce się wymazać i zababrać "smoleńską tragedię" wstawkami o alkoholu, naciskach, słabych pilotach przypomina mi jak babrano pamięć ż"ołnierzy wyklętych".....Im też odmawiano krzyża z nich też robiono pijaków, złodziei, bandytów. "Elity" tylko powielają działania w tym zakresie swoich starszych kole..ups towarzyszy.....Oby nie było tak że tyle lat będziemy czekać na poznanie prawdy o Smoleńsku co czekaliśmy na prawdę o "żołnierzach wyklętych"
Inne tematy w dziale Polityka