- Muszę państwu powiedzieć, że wczoraj też trochę obserwowałem te zdarzenia późnowieczorne i - inaczej niż niektórzy komentatorzy - nie widzę powodu, aby twierdzić, że dzieją się tam rzeczy straszliwe. Uważam, że te emocje dotyczą głównie polityków, którzy z krzyża stojącego przed Pałacem chcą zrobić taki sposób na polityczną walkę - ocenił szef rządu na konferencji prasowej w Warszawie.
Jego zdaniem, jeśli jednak chodzi o zachowanie ludzi przed Pałacem Prezydenckim, to nie ma wrażenia, że "sprawa wymaga jakiejś specjalnej reakcji".
- Wydaje się, że ten osobliwy Hyde Park, jeśli nawet dla niektórych nieprzyjemny, nie jest dla miasta jakoś szczególnie groźny. I dlatego proponuję maksimum spokoju i konsekwentne działanie - powiedział Tusk.
Jednocześnie zaznaczył, że nikt nie kwestionuje potrzeby upamiętnienia ofiar katastrofy. Jego zdaniem, Warszawa nie miałaby nic przeciwko temu, żeby w pobliżu Pałacu Prezydenckiego - w wyniku otwartego konkursu, możliwie szybko przeprowadzonego - powstała tablica czy postument.
Interia.pl
Słuchając wypowiedzi premiera dochodzę do wniosku iż premier chyba ostatnio stracił kontakt z rzeczywistością....albo żądza władzy tak go oślepiła iż będzie cynicznie "krzyżem" przykrywał nadchodzące podwyżki.
Premier nie widział pod pałacem nic nie zwykłego ot, takie tam małe petito....Widocznie wszyscy jesteśmy politykami.....i jesteśmy nerwowi.
Jak widać w zasadzie nie ma sie co tym przejmować.....nie wiem więc skąd wszędzie w mediach i tu we wpisach tyle miejsca poświęcono "sprawie krzyża"......??? O co nam wszystkim chodzi????
Muszę powiedzieć iz jestem zdumiony postawą Premiera jak i Prezydenta...Jeden z twarzą dziewicy intelektualnej udaje że nic się nie dzieje.....A drugi nie będzie tego komentował bo jest w Bogatyni w sprawie powodzi......
Coraz wyraźniej widać że rządzącym "sprawa krzyża" potrzebna jest do przykrycia podwyżek i jasnej deklaracji czy też szybkich działań w tej sprawie sie nie doczekamy.....Wszak zbliżają sie podwyżki chleba i benzyny trzeba to jakoś przykryć.........Pewnie z tego powodu póki nikomu nic poważnego się nie stanie premier będzie udawał idiotę.
Z wypowiedzi premeira płynie tylko jeden optymistyczny akcent " nikt nie kwestionuje potrzeby upamiętnienia ofiar katastrofy. Jego zdaniem, Warszawa nie miałaby nic przeciwko temu, żeby w pobliżu Pałacu Prezydenckiego" Sie musieli POwcy zdziwić słysząc te słowa;)....
Dzieki tym słowom możemy liczyć iż razem z POwcami wkońcu zmusimy Komorowskiego do jasnej deklaracji kiedy tablica upamiętniająca "Smoleńsk" powstanie.
Inne tematy w dziale Polityka