Od czasu opublikowania raportu MAKu ciągle mamy do czynienia ze zdumionymi rządzącymi oraz jeszcze bardziej zdumionymi "rozumnymi". Obie te grupy nie mogą pojąć "dlaczego strona rosyjska nam to robi"....
Odpowiedż jest arcyboleśnie prosta-Rosja potrzebowała Tuska i "zbliżenia" z Polską by osiagnąć swoje cele. Gdy rządził PiS a prezydentem był śp. Lech Kaczyński Rosja miała "podkładkę" by nas nie lubić. Jednak to wtedy pojawiły sie sprawy dla załatwienia których Rosja musiała sie do Polski uśmiechnąć. Najważniejsza z nich to gazociąg północny i nowa umowa gazowa z Polską, ale też dla UE nasze spięcia zaczęły być problemem ....I tu pojawia sie Tusk.
Po wygranych wyborach oczywiscie na fali "antykaczyzmu" PO robi wszystko na przekór PiSowi i jego polityce. A więc oddalamy sie od Gruzji, Ukrainy, Litwy, USA a "zbliżamy" do Rosji. Tusk mógł triumfować w mediach Putin sie z nim spotykał, uśmiechał do niego-"rozumni" mogli nabijać sie z polityki zagranicznej PiSu-mówiąc patrzcie jak sie robi polit\ykę-jak Tusk gra z potęgami...
Rosji Tusk spadł z nieba na nic nie naciskał, chciał tylko ocieplenia-a i Rosja mogła sobie dzięki niemu poatakować śp. Lecha Kaczyńskiego, co napewno po Gruzji dało dużą satysfakcję. Rosja więc załatwiła to na czym jej zależalo szybko, sprawnie i bezboleśnie-gazociąg Polska zaakceptowała, nowa umowa gazowa z Polską podpisana, UE zadowolona bo Polska z Rosją się "zbliżyły". Katyń zwalono na Stalina, rodziny Katyńskie nadal są pomijane przez Rosję. Wtedy to następuje katastrofa Smoleńska....Znów mamy "zbliżenie", znów świetne relacje-znów Tusk na nic nie naciska chce tylko obiektywnego śledztwa. Póki świat patrzył na "Smoleńsk" Rosja była do nas "zbliżona"-a potem im mniej uwagi zajmował Smoleńsk na świecie, tym mniejsze "zbliżenie" następowało. Aż doczekaliśmy do ogloszenia raportu MAK-okazało sie że tylko Polska jest winna a Rosja nic nie mogła poradzić na nasze warcholstwo i pijaństwo....Tusk nadal na nic nie naciska, nadal chce ocieplenia- i własnie dlatego komisja Putina zakończyła pracę a Rosja ogłosiła że raport MAK jest ostateczny.
Rosja osiagnęła swe cele jakei miała w relacjach z nami i teraz wraca do swej zwykłej polityki wobec nas. Rosja w dłuższej perspetywie nigdy nie będzie naszym przyjacielem ponieważ "przyjaźń" z nami komplikowała by jej prowadzenie własnej polityki w regionie. A mamy kilka "spornych" tematów jak choćby Ukraina, Białoruś w tych państwach strona rosyjska nie potrzebuje "przyjaciół".
Dla Tuska i "rozumnych" prawda jest jak juz na wstępie pisałem "arcyboleśnie prosta" wykorzystano ich do realizacji tego co rosja chciała zrealizować-cel sie powiódł. To i oni stali sie zbędni, rozumiem teraz kaca moralnego jaki odczuwa Tusk, PO, gw czy Lis.....ale to oni legitymizowali załatwianie spraw dla Rosji niezbędnych i to w sytuacji gdy my nie mamy nic w zamian. to oni z powodu ślepej nienawiści do Kaczyńskich usprawiedliwiali Rosję aż do dnia ogłoszenia raportu MAK. Zresztą znalazlo to odbicie w samym raporcie o którym Anodina mówiła że powstał z udziałem strony polskiej....A to że mogła tak powiedzieć uwiarygadnaijąc raport zawdzieczamy dziewięcio miesięcznej pracy Tuska i jego środowiska ktore kazdę krytykę "wspólpracy" przy raporcie traktowało jak atak na dobre relację miedzy państwami.......
Sytuacja z raportem MAKu unaoczni mam nadzieje wszystkim w naszym kraju-że nie liczą sie uśmiechy, klepnięcia, okrągłe słówka-liczą się FAKTY, EFEKTY działań w polityce. Mam nadzieje że skończy sie plucie na oslep w Kaczyńskich i PiS w każdej sytuacji. Gdyby nie slepa nienawisć do wszystkiego co z PiSem związane nie tylko u POlityków ale i u "rozumnych" to Rosjanie by nas nie ograli jak dzieci...W normalnej sytuacji nie atakowano by dziennikarzy szukajacych prawdy o katastrofie, nie wyszydzano by starań posłów PiS, nie kryto by kłamstw Kopacz-to wymusiło by na rządzie i Tusku szybsze i zdecydowane działanie miast naiwnego liczenia na samokrytykę Rosji........
Inne tematy w dziale Polityka
