Mam suwerenne prawo wybrać kandydata na premiera. Lider zwycięskiej partii ma największe szanse, ale nie ma gwarancji — mówi prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla „Newsweeka”.To ważna deklaracja, bo do tej pory wśród polityków panowało przekonanie, że lider zwycięskiego ugrupowania ma nominację w kieszeni.
Tyle, że to przekonanie nie ma żadnego uzasadnienia prawnego. Wedle konstytucji, to prezydent desygnuje premiera. I może wskazać dowolnego kandydata.
Dziennikarze „Newsweeka” zapytali prezydenta wprost, czy w razie zwycięstwa PiS Kaczyński ma szanse na fotel premiera. Prezydent zasugerował, że nie. newwseek.pl
Czytam te słowa Komorowskiego kolejny raz i dalej nie wierzę w to co widzę...Prezydent mówi iż na bycie premierem szanse ma ktoś z przegranych partii, że moze wskazać dowolnego kandydata. To mozę niech juz dziś powie kto będzie premierem, zaoszczędzimy parę baniek, nerwów, nie będziemy się oszukiwać że partie ludzie oceniają w wyborach.
Oczywiscie mam świadomość że ten wywiad to typowe zagranie medialne odracajace uwagę od bieżących spraw, od spadających sondaży PO. To rozpaczliwa próba wzniecenia na nowo antyPiSowskiej histerii, jednoczenia sie przeciw PiSowi. Bronisław i jego zaplecze liczą pewnie iż Kaczyński sie zdenerwuje, odpowie na ten skandaliczny wywiad ostro, a wtedy PO i Komorowski powiedzą "widzicie znów Jarek dzieli".
A to wszysatko z obawy przed rocznicą Smoleńska, beatyfikacją JPII-tzreba ten okres jakąś wojenką przykryć..Już wcześniej Środa nawzwała ten okres "igrzyskami dla PiSu" i że boi sie iż PiS zyska w tym czasie. Ale wypowiedź Komorowskiego jest skandaliczna jeszcze z innego powodu. Jest to psucie tego co wypracowano u nas i nikt do tej pory nie podważał-partia zwycięska i jej lider jako pierwsi dostają mandat do budowania rządu. Teraz mamy pierwszy precedens narazie werbalny, ale jednak.
Sama wypowiedź prócz odwrócenia uwagi od klopotów państwa i PO ma też i drugie dno. To sprawdzenie jak ludzie zareagują na te słowa oraz przygotowanie ich na taką ewentualność gdyby wybory wygrała niewłaściwa partia. Zresztą dziennikarze Newsweeka już zaczęli-pisząc iz prezydent może wskazać dowolnego kandydata. Nie widać u nich slowa oburzenia jakby nie widzieli iż chodzi tylko o Kaczyńskiego, mam nadzieję że Jarosław nie da sie sprowokować do wojny.
Inne tematy w dziale Polityka