Ze zdumieniem obserwuję fakt zaistnienia dyskusji-zabierać jaruzelskiego na beatyfikację czy nie? Już sam fakt pojawienia sie takiej dyskusji jest dla mnie skandaliczny. Jak można roważać zaproszenie agenta obcego państwa, mającego krew polską na rękach do prezydenckiego samolotu? Tym bardziej iż chodzi tu o ateistę....jadącego na beatyfikację.....
Ale nawet nie to jest jeszcze najgorsze......jaruzelski był w roku zamachu na JPII Ministrem Obrony Narodowej, przygotowującym sie do przejęcia władzy w Polsce ludowej, do wprowadzenia stanu wojennego. Jest rzeczą niemożliwą by ktoś taki nie miał wiedzy o planowaniu zamachu na papieża.
Polityczne zamówienie na śmierć papieża-Polaka wyszło z Układu Warszawskiego - mówił Pałasiński w "Magazynie 24 Godziny". Jego zdaniem, decyzja zapadła w listopadzie 1980 roku, na szczycie ministrów obrony państw UW. Pałasiński twierdzi, że istnieje dokument ze spotkania ministrów. - Posiada go moja przyjaciółka, dziennikarka z Bułgarii. Z pisma wynika, że właśnie na listopadowym szczycie zapadła decyzja o przeprowadzeniu akcji przeciwko papieżowi - opowiadał Pałasiński. - Już wtedy wytypowano Alego Agcę na kluczową postać. Prawdopodobnie wybrało go KGB. Natomiast sam zamach był przygotowywany tylko i wyłącznie kanałami GRU - komentował dziennikarz. tvn24, pap
Nawet jeśli ktoś by podważał tę wersję, jedno nie ulega wątpliwości, po wprowadzeniu stanu wojennego miał on wgląd we wszystkie tajemnice-ciężko uwierzyć by nie interesowała go sprawa zamachu na JPII....
Decyzja należy do prezydenta, nie wypowiadam się - odpowiedział gen. Wojciech Jaruzelski na pytanie, czy poleciałby z prezydentem Bronisławem Komorowskim do Rzymu na beatyfikację papieża Jana Pawła II. 7-III-2011 pap
Czy gdyby JPII zginął w zamachu, jaruzelski pojechał by na pogrzeb? Czy też, wypił by ze szczęscia?
Inne tematy w dziale Polityka
