Oglądałem wczorajszy program "Mam inne zdanie", tematem była drożyzna w sklepach. Przynaję iż postawa "ekspertów" ekonomicznych mnie rozbawiła (pomijam Zubra)......Pani ekspert uwazała że obwinianie premiera za ceny produktów to błąd, bo on nie ma na to wpływu. Wszystkich jednak przebił ekspert który skryykował pomysł obnizenia akcyzy na paliwo- będą mniejsze wpływy do budżetu, a mamy dziurę-powiedział. W temacie podatku bankowego i zapomogi drożyźnianej był również przeciw bo to szukanie pieniędzy u ludzi.
Sam jestem pzrewciwnikiem podnoszenia podatków to zawsze jest błąd. Jednak postawę tych dwojga ekspertów oceniam krytycznie. Pani ekspert zawalała winę na UE i jej regulacje....Pan ekspert zaś uważa że w zasadzie to nic nie mozna-w zasadzie brakło mi tylko by na końcu powiedzieli -odpier.olcie sie od Tuska.....Przypomniała mi sie scena z serialu Alternatywy 4. Balcerek prosł dr. Kołka u napisanie L4 (ten mówi ja niestety nie mogę), będący tam Kotek mówi niech pan o nic go nie prosi-on nigdy nic nie może.....
Eksperci z jednej strony przyznali na pytanie Błaszczaka, że rząd podniósł Vat na żywnosć, jednak cały program uparcie twierdzili iż to wina innych (UE)-Tusk nic nie moze....Taką bajkę będzie sie nam opowiadać pewnie aż do wyborów, zwalajac wszystko na UE. Jednak ta wersja nie trzyma sie kupy. Po pierwsze to rząd i premier kreuje gospodarkę, pzrecież nie bez powodu biznes popiera PO, on przecież jako liberał miał zająć sie gospodarką...A jeśli zaś chodzi o UE to przecież ten rząd sie chwali jak to wiele od niego w UE zależy, jak to nas wszyscy słuchaja..i sie z nami liczą. Jest więc świetna okazja by się wykazać...Od tego jest rząd by działać doraźnie, a tu jest duze pole do popisu mozna obniżyć akcyzę, mozna przywrócić poprzednia stawkę Vatu. Premier moze też znów jak w czasie "dopalaczy" działać na granicy prawa, zresztą sam chce sprawdzić "spekulatnów" cukrowych...Jeśli ma na notbuki za 400 zł, to widać iz rezerwy są-ale przecież na jesień tuż przed wyborami trza cos rozdać...Teraz na to zbyt wcześne....
W programie pokazano też filmik jak to będą puste półki gdyby rząd ustalał widełki cenowe na produkty....
Po pierwsze rząd ma instrumenty by nakłonić przemysł spozyczy do dorażnego powściągnięcia swej checi zysku-pokazł to przy "dopalaczach". Po drugie jesli mmay silna pozycje (jak sam tusk utrzymuje) w UE to nalezy wystąpić o doraźne poluzowanie wszytskich limitów-niech wreszcie zacznie coś robić!!
Reasumując-program to świetna propagandowa robota o tym jak to premier nic nie moze, a jakby cos zrobił to będą puste półki. Szzcęsliwie ludzie nei dali sie nabrać na tanią, nieudolną propagandę i w sondzie smsowej ponad 70% uważa iz rząd powienien mieć wpływ na ceny. Jak widac ludzie jak cos tyczy sie ich portfeli zaczynają mysleć zdrowo. Tak więc Tusku nie udawaj Kołka tylko zacznij rządzić-oczywiscie wiem iż sprawa cen to co innego niz "dopalacze", czy OFE(lobby dużo silniejsze)-jednak nikt Cie nie zmusza do bycia premierem. Jak sie trzy lata zmarnowalo to teraz trzeba nadrabiać......
Inne tematy w dziale Polityka