„Parady Równości suną jak triumfalne pochody zwycięzców. Tak nie wyglądają dyskryminowani ludzie. Homoseksualiści nie walczą o równe prawa, walczą o wszystko” – pisze Jan Pospieszalski w najnowszym numerze "Uważam Rze"-Igor Janke chciał by ma S24 sie odnieść do tez głoszonych przez Pospieszalskiego.
Odpowiedź na to czy Pospieszalski trafia w sedno przyszła szybko.... Newsweek publikuje tekst o tym jak to niby homosie są świetnymi rodzicami.....Ten tekst pokazuje czego oczekują homosie tak naprawdę.
Każdy kto mieszka w Polsce widzi iż nikt homosiów nie prześladuje, nikt ich nie terroryzuje-nikt też tego nie robił wcześniej. Jedyne momenty gdy orientacja homosiów wywołuje protesty i wrogość pojawia sie podczas "parad homosiowych". Sam w Krakowie blokowałem te zboczone parady i będę robił to nadal. Ktoś zapyta po co?
Główny powód jest taki iż uważam że robienie "parad" z powodu seksualnych zboczeń jest dla mnie czymś ohydnym. Tak samo blokował bym "paradę" ludzi lubiących "na jeźdźca". Co mnie obchodzi co kto i jak robi w swej sypialni?! Tego typu "parady" są przejawem zezwierzęcenia i upadku obyczajów.
Kolejne pole "homosiowej" walki- walka o równe prawa.....Ja sie pytam jakie prawa?! Do czego? Za co?
Jakiś dwóch ogórków lubi się pobawić w kominiarza i z tego powodu chce praw:)....Co państwu do tego co obywatele robią po ciemku w alkowie? Ja jestem singlem i nie oczekuję z tego powodu specjalnego traktowania, nie widze też potrzeby zrównywania moich praw z rodziną. Jak poznam jakąś babeczkę to też nie będę oczekiwał od państwa zrównywania moich praw. Państwu nic do moich relacji z babeczką:). Tak samo oczekuję braku ingerencji pańsatwa w to co robi dwóch facetów ze sobą.....Jeszcze tego brakło mi rząd zaglądał do sypialni...
Momentem w którym państwo winno wkraczać jest założenie rodziny. W momencie gdy ja i babeczka postanowimy założyc rodzinę państwo winno nas wspierać oferujac ulgi na mieszkanie, na dziecko, żłobek itp. Powód oczywiście jest jasny-ludzie zakładają rodzinę by mieć dzieci, państwu zalezy by dzieci było jak najwięcej. Logiczne więc każdy rozumie iz takie wsparcie rodzinie sie należy.
Nie widze powodu by państwo mialo wspierać związki partnerskie, bo niby z jakiej racji? Ja mam dopłacać z moich pieniezy że ktoś nie chce ślubu brać? A co mnie to obchodzi? Nie chce ślubu, to nie ma ulg i pomocy od państwa-coś za coś. A juz związki homosiowe i prawa dla nich to istne kuriozum- za co mają mieć prawa? Z jakiego powodu państwo ma ich wspierać? Taki związek nie daje szans na dzieci-co dla państwa w obliczu kryzysu urodzin winno być powodem do rezygnacji z jakiejkolwiek formy pomocy.
A jak jakić facet żyjący z kobietą chce mieć ulgi czy prawa to niech bierze ślub-nie widzę racjonalnego powodu by dawać prawo komuś kto jest ślubofobem. Nie ślubu nie ma ulgi.
Państwo ma wspierać rodzinę tak by zachęcić do większej liczby dzieci. A żadnej ingerencji w związki partenskie, homosiowe, trójkąty itp. itd. Państwu nic do upodobań seksualnych obywateli! Żadnych praw z powodu bycia homosiem, singlem, kobieciarzem, samotnikiem
Inne tematy w dziale Polityka