Gdy w USA prezydentem zostawał Obama, u nas jak zawsze "obietywny" salon "rozumnych" porównywał go do Tuska. Że to niby taki świetny, nowoczesny itp. dyrdymały.
Choć przyznać należy iż są cechy wspólne dla obu panów. Po pierwsze ogromne poparcie medialne, dzięki któremu zdobyli władzę. Po drugie ogromna medialna nagonka na poprzedników. Nastepuje czas sprawdzenia obu panów w działaniu, cóż pisząc deliaktnie praba dla nich skończyła sie tragicznie-całkowite zawiedzenie pokładanych nadziei, zadłużenie państw i spadające na łeb,m na szyję notowania.
Jest też inna cecha wspólna obu panów by ratowac swój wizerunek postawiło na działania wojenne. Obama wydał wyrok na Osamę, nastomiast Tusk w tym czasie wydał kilka "wojen", zbierając ich plony. Ofiarą ciągłego atakowanai opozycji stał się pracownik biura PiSu w Łodzi. Natomiast ofiarą wojny z "kibolami" stał się kibic "Falubazu"-rozjechany przez policjantów jadących niezonakowanym samochodem... Premier Donald Tusk, komentując śmiertelne potrącenie w Zielonej Górze kibica przez nieoznakowany radiowóz, powiedział, że to był dramatyczny, tragiczny w skutkach, ale typowy wypadek. To, co działo potem, nie może znaleźć żadnego usprawiedliwienia - dodał.interia.pl
Tak to nie pomyłka, tak uważa premier rządu-rozjechanie kibica to typowy wypadek. By było śmieszniej dodaje zaraz apel, by "ważyć słowa". Jak podkreślił, każdy odpowiedzialny Polak, a szczególnie politycy, w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z przemocą fizyczną, z agresją, z aktami bandytyzmu, nie powinien mieć żadnej wątpliwości, czy staje po stronie obywateli i państwa polskiego, czy po stronie bandytów i chuliganów".interia.pl
To że policjanci pozwalaja sobie na coraz bardziej wobec kibiców jest właśnei wynikiem przyzwolenia od Tuska na każde nawet bezprawne działania. Stąd mamy tyle aresztowań kibiców, stąd tyle potem umorzeń spraw wobec nim.Oczywiscie "kibolom" i tak nikt racji nie przyzna, policjant zawsze będzie bronić kolegi. Stąd potem mamy różnicę w zeznaniach świadków wypadku którzy mówią o pędzącycm samochodzie, a zeznaniami policji o ledwo jadącym.....To właśnie taka postawa Tuska jak i policji jest przyczyną takich zamieszek jak te z Zielonej Góry. Przecież chyba ktoś zabił człowieka, zrobił to niby stróż prawa, czy jak ja kogoś rozjadę autem to też będę mógł stwierdzić to był typowy wypadek, w zasadzie to takich wiele przecież jest.? Czy też premier chce wywołać u policji poczucie bezkarności???
Tu dochodzimy do różnicy między tymi którzy w wyborach poaprli Obame, a tymi którzy poparli Tuska
O ile jednak w USA już nikt nie liczy na reelekcję Obamy, o tyle w Polsce media, "rozumni" robią wszystko by reanimować pacjenta przez ukrywanie wszystkich jego chorób, tak by na pierwszy rzut oka wyglądał zdrowo i wybieralnie. Tu mamy pierwsza i jedyną różnicę między obu panami, u nas media wstąpiły do PO i robią wszystko byle tylko ich wybór byl wyborem widzów, wbrew wszystkiemu.
Mam nadzieję że historia zatoczy koło i tak jak razem Obama z Tuskiem nastali, tak też razem odejdą. Obama choć Osamę zabił, Tusk tylko sprzyja śmierci niewinnych osób byle tylko móc dalej udawać "twardziela"-smierć kibica spowodowała efekt,.............. wysłania więcej policji do Zielonej Góry. Coś nieprawdopodobnego, a by uspokoić sytuacje wystarczyło tylko zatrzymać policjantów winnych śmierci, przyznać sie do nadgorliwości służb. ale nie są wybory to trzeba pograć na emocjach kibiców, moze podczas pogrzebu znów jakis nieoznakowany samochód gdzieś sie "zawieruszy"
Inne tematy w dziale Polityka
