Gdy minister Sikorski wygłaszał w niemczech jak wygląda wizja europejskiej przyszłości wg. rządu Tuska. Mimo iż wobec protestów tych obywateli naszego kraju którym takie "hołdy lenne" sie nie podobały, minister oswiadczył iż były to jego prywatne poglądy-nie linia rządu.....Wszyscy odebrali to jako robienie z naszego kraju "lennika"....tak odebrała wystąpienei Sikjorskeigo Merkel, tak też odebrano je w redakcji gw. i postanowiono usunąć dowody, cenzurując jej wypowiedż
Podkreślam generalnie, że Niemcy są wielkim europejskim krajem i poczuwają się do odpowiedzialności z tym związanej. Z drugiej strony - podkreślam, że nie mówię tu konkretnie o Polsce - zdarza się, iż ktoś wzywa innego do przewodzenia, dlatego, że sam nie chce brać odpowiedzialności, a to dlatego, że przywództwo jest zawsze synonimem ryzyka.
A dziś mamy kolejny dowód orginalnego pojmowania przez ekipę Tuska własnych wyborców i narodu jako całości. Niemeicki socjalista informuje świat o tym w którym roku Polska przyjmie euro.....
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział dziennikarzom w Brukseli, że Polska chce wejść do strefy euro do 2015 roku. Taką informację miał mu przekazać premier Donald Tusk.
Na konferencji prasowej, gdy padło pytanie o Polskę i jej postulat dotyczący wspólnych szczytów, Martin Schulz powiedział, że Polska jest dynamiczną gospodarką i premier Polski zadeklarował dość jasno, że chce, by nasz kraj przyłączył się do strefy euro do 2015 roku. Później szef Europarlamentu w rozmowie z polskimi dziennikarzami potwierdził tę datę. - Donald Tusk i ja całkowicie się zgadzamy, że 2015 jest rokiem ambitnym, ale możliwym do zrealizowania - dodał Martin Schulz.biznes.interia.pl
Chwilę po słowach Schulza, Rostowski mówił iż w 2015 roku to spełnimy warunki do przyjęcia wspólnej waluty...Jak by nie było, (choć podejrzewam że to Schulz mówi prawdę-ciezko podejrzewać by jako przewodniczący PE kłamał na konferencji prasowej....) mamy tu kolejny przykład lennej polityki naszego rządu...Obywatele polscy juz kolejny raz dowiadują się o polityce własnego rządu od niemieckich sąsiadów. Dla Tuska znów ważniejsze od zdania narodu jest zdanie politykow niemieckich, to kolejna po ACTA sprawa w której Tusk "wypina" sie na własnych wyborców, wyżej stawiając zdanie zachodnich politykow......
Po tym jak Sikorski za wiedzą Tuska oddał odpowiedzialność za Polskę w ręce Merkel, gdy Tusk ustala przyjęcie euro z politykiem niemieckim widać niezbicie iż sam nie ma żadnego pomysłu na samodzielne kierowanie rządem. De facto mamy sytuacje iż premierem jest Merkel, MSZ mówi głosem Schulza.
Napiszę wprost-Donald skoro nie umiesz, boisz się ryzyka, odpowiedzialności to ustąp, oddaj władze. Przestań upokarzać własny naród, latajac z każdym problemem do niemieckich politykow....ODEJDŹ!!
Inne tematy w dziale Polityka
