Tusk zbiera gratulacje od Angeli Merkel i Ursuli von der Leyen, przyszłej szefowej Komisji Europejskiej. Fot. PAP/EPA
Tusk zbiera gratulacje od Angeli Merkel i Ursuli von der Leyen, przyszłej szefowej Komisji Europejskiej. Fot. PAP/EPA

Tusk został szefem Europejskiej Partii Ludowej. Nie miał rywala w głosowaniu

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 274

Donald Tusk w Zagrzebiu otrzymał nominację na przewodniczącego EPL. Szef Rady Europejskiej uzyskał 93 proc. poparcia wśród delegatów. 

Za kandydaturą Tuska zagłosowało 491 osób, sprzeciw wyraziło 37. Do Zagrzebia na kongres Europejskiej Partii Ludowej przyjechało ponad 700 delegatów. Wybór byłego premiera na szefa ugrupowania był pewny, bowiem nie wystawiono potencjalnego rywala. 

- Ulga? Nie, nie przesadzajmy. Konkurencja nie była jakaś wymagająca, biorąc pod uwagę, że byłem jedynym kandydatem. Jest mi bardzo miło - komentował po wyborach Tusk. - Biorąc pod uwagę, że ja będę odpowiedzialny za wprowadzanie nowości w Europejskiej Partii Ludowej, potrzebujemy kogoś, kto zajmie się kontynuacją - tłumaczył wybór Hiszpana Antonio Lopeza-Isturiza na funkcję sekretarza generalnego EPL. 

Po głosowaniu w Zagrzebiu szef Rady Europejskiej wyraził satysfakcję z kuluarowych rozmów z politykami zagranicznymi. - Miałem rozmowy z wieloma delegacjami ukraińskimi, z Bałkanów Zachodnich. To, że mają wobec mnie takie duże oczekiwania, jest dla mnie źródłem satysfakcji, bo wierzą we mnie, pewno bardziej niż stara Europa - zauważył Tusk

Były premier nie zrywa z polską polityką. Dla niego to dopiero początek powrotu do spraw krajowych, co podkreślił wyraźnie w wywiadzie. Nie, nie kończę z polską polityką, a wręcz przeciwnie. To jest nowy początek, także z polską polityką - oświadczył Tusk. 

Gratulacje polskiemu politykowi wysłał prezydent Andrzej Duda. - Gratulacje dla Donalda Tuska w związku z wyborem na funkcję Przewodniczącego EPL. Życzę powodzenia i wielu osobistych sukcesów! - napisał. 


W czasie przemówienia przed głosowaniem delegatów, kandydat na szefa EPL nakreślił główny cel dla europejskich polityków: walkę z populistami. - Stańmy razem na tym najważniejszym polu politycznej bitwy, przeciwstawiając się nieodpowiedzialnym populistom, będąc partią odpowiedzialną i popularną. Po pięciu latach mam dość bycia głównym europejskim biurokratą. Jestem gotowy do walki, mam nadzieję, że wy też - apelował do uczestników kongresu. 

- Dziś bardziej niż w przeszłości strach odgrywa w polityce największą rolę. Większość ludzi troszczy się bardziej o swoje bezpieczeństwo niż o cokolwiek innego, na przykład w takich momentach jak kryzys migracyjny czy nowa fala terroryzmu. (...) W czasach niepewności, a prawdopodobnie nie będzie innych czasów, gdy wszystko się zmienia wokół nas, ludzie chcą pewności, że ci u władzy ich nie porzucą, nie odwrócą się od nich. Gdy ludzie zostaną zostawieni sami sobie, zaczynają rozglądać się za tymi, którzy oferują im opiekę i uwagę - mówił Tusk. 


Przed nowym szefem EPL poważny dylemat: jak rozwiązać konflikt z Viktorem Orbanem, niezaproszonym na kongres do Zagrzebia? Przypomnijmy, że Fidesz został zawieszony wiosną w prawach członka Europejskiej Partii Ludowej. Tusk wraz ze współpracownikami ugrupowania musi zdecydować, co dalej z węgierską formacją w ramach EPL. Według PAP, głos w tej sprawie zabierze tzw. grupa mędrców, która na początku roku opublikuje raport z rekomendacjami dla przewodniczącego Tuska. 

Kadencja Polaka rozpocznie się oficjalnie 1 grudnia 2019 roku, gdy zakończy sprawowanie funkcji szefa Rady Europejskiej. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka