"Co jeszcze ukrywacie?". Awantura o rakietę w Wyrykach

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 272
Rząd do dziś utrzymywał, że to niezidentyfikowany obiekt lub dron uderzył w dom w Wyrykach, niszcząc dach. O skutkach ataków maszyn na Radzie Bezpieczeństwa ONZ mówił wiceszef MSZ Marcin Bosacki, pokazując właśnie zdjęcie uszkodzonej nieruchomości. Dzisiejsza "Rzeczpospolita" donosi, że była to niesprawna rakieta F-16 użyta do zestrzelnia rosyjskiego bezzałogowca. Były premier Mateusz Morawiecki oskarża rząd o celowe wprowadzanie opinii publicznej w błąd.

Rakieta w Wyrykach i zero informacji 

Podczas ubiegłotygodniowej akcji zestrzelenia dronów największe niebezpieczeństwo groziło mieszkańcom miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie. Tam coś spadło na dom i uszkodziło dach i strop budynku, jednak właściciele ocaleli. Według ustaleń dziennika "Rzeczpospolita”, był to pocisk powietrze–powietrze AIM-120 AMRAAM o długości ok. 3 metrów i wadze ponad 150 kg. Wydarzył się też dosłownie cud - rakieta nie eksplodowała dzięki działającym zabezpieczeniom zapalnika - tak opowiadają źródła gazecie. Ppłk Maciej Korowaj, były oficer SWW, podkreśla, że doszło do uderzenia kinetycznego, a nie eksplozji, co potwierdzają zdjęcia zniszczonego domu. MON i prokuratura nie informują oficjalnie, co spadło w nocy z 9 na 10 września na Wyryki. 

Wspomniany dom został pokazany przez polską delegację na Radzie Bezpieczeństwa ONZ, zwołanej w związku z kryzysem naruszenia przestrzeni powietrznej w Polsce. - Niebo nad moim krajem zostało celowo naruszone. Po raz pierwszy integralność terytorialna Polski została celowo naruszona. Wiemy, że to nie była pomyłka - mówił Marcin Bosacki, pokazując uszkodzony dom po agresji dronów wysłanych z Bialorusi i terenów kontrolowanych przez Rosję. 

Otoczenie prezydenta Karola Nawrockiego dziś oznajmiło, że nie zostało poinformowane o użyciu rakiety z samolotu F-16 w Wyrykach. Tymczasem głowa państwa jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. "Rzeczpospolita" w artykule zarzuciła bierność rządowi w komunikacji i utajanie ważnej informacji przez MON i prokuraturę.   


Morawiecki: Co jeszcze zatailiście? 

- Kiedy ruskie drony wleciały nad Polskę, wiedzieliśmy, że najważniejsza jest jedność wobec zewnętrznej agresji. Dziś ta jedność i zaufanie społeczeństwa legną w gruzach, roztrzaskane kłamstwami na temat okoliczności zestrzelenia drona - napisał były premier Mateusz Morawiecki. 

- Rząd w sprawie rakiety wprowadził w błąd nie tylko Prezydenta Nawrockiego, ale i całe społeczeństwo. To już nie jest zwykła nieudolność – to igranie z bezpieczeństwem Polski. Co jeszcze ukrywacie przed Polakami, co zatailiście? - krytykował gabinet Donalda Tuska. 

 

Tusk broni żołnierzy przed zarzutami kierowanymi wobec polityków

Premier nie potwierdził, że to rakieta typu powietrze-powietrze spadła na dom w Wyrykach. Ale w jego reakcji nie ma informacji o dronie. - Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy - oświadczył Tusk. 

  

Fot. Wiceszef MSZ na Radzie Bezpieczeństwa ONZ ze zdjęciem uszkodzonego domu w Wyrykach/gov.pl/Mateusz Morawiecki, poseł PiS 

Red. 


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj272 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (272)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo