Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty (L) oraz lider partii Wiosna Robert Biedroń (P) podczas konwecji SLD i Wiosny. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty (L) oraz lider partii Wiosna Robert Biedroń (P) podczas konwecji SLD i Wiosny. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Czarzasty i Biedroń tworzą Nową Lewicę. „Włodku, przyjacielu, zrobiliśmy to”

Redakcja Redakcja SLD Obserwuj temat Obserwuj notkę 68

W sobotę w warszawskim hotelu Sangate obradowali politycy SLD i Wiosny Roberta Biedronia. Zapadła decyzja o konsolidacji obydwu ugrupowań w jeden projekt polityczny. Ma się nazywać Nowa Lewica.

Czarzasty na wspólnej z Biedroniem konferencji prasowej po zakończeniu obrad oświadczył, że Sojusz Lewicy Demokratycznej podjął decyzję ws. zmiany statutu. Jak mówił, za przyjęciem uchwały o przyjęciu nowego statutu SLD umożliwiającego połącznie sił z Wiosną, na 127 delegatów Sojuszu, za głosowało 109, przeciwko było 10, 8 osób wstrzymało się od głosu. 

Jak poinformował, statut dzieli władzę między dwie partie na poziomie kraju oraz na poziomie poszczególnych województw tak, że będzie „dwóch przewodniczących, dwie przewodniczące albo przewodnicząca i przewodniczący”. 

Adrian Zandberg Włodzimierz Czarzasty
Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty. Konwencja SLD i Wiosny. Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Poinformował, że wszystkie władze na poziomie kraju i województw będą podzielone po połowie, z równą liczba członków i członkiń SLD i Wiosny, Wiosny i SLD. Zaznaczył, że została również przyjęta preambuła programowa, która została ustalona z Wiosną. – W związku z tym kończy się powoli rozdział pt. SLD i pewnie twojej partii Wiosny – powiedział zwracając się również do Biedronia Czarzasty. 

Wyjaśnił, że proces konsolidacji SLD i Wiosny ostatecznie nastąpi po zarejestrowaniu statutu przez sąd. Wtedy będzie kongres, który zajmie się wyborem władz. 

Czarzasty podkreślił, że w zjednoczeniu SLD i Wiosny nie ma trzeciego nieobecnego, czyli Lewicy Razem. – My idziemy jedną drogą, ale idziemy wspólnie w jednym kierunku – zaznaczył. – Stanowimy jeden klub, będziemy mieć wspólnego kandydata bądź kandydatkę na prezydenta bądź prezydentkę – podkreślił. 

Biedroń: To początek konsolidacji sił postępowych

Biedroń z kolei mówił, że sobotnia decyzja to historyczny moment dla polskiej lewicy. Jak zaznaczał, ona „zawsze wygrywa wybory, gdy idzie do nich zjednoczona i ponosi klęskę, gdy idzie podzielona”. – I odrobiliśmy wielką lekcję w ostatnich wyborach – powiedział. 

Jak podkreślił, jeszcze kilka tygodni temu Polska była jedynym krajem w Europie, w którym nie było lewicy. – Dziś nie tylko lewica wróciła do polskiej polityki, jest w polskim parlamencie, ale wielu milionom Polek i Polaków daje nadzieję, że polityka może inaczej wyglądać – powiedział Biedroń. 

– Dlatego cieszę się i gratuluję SLD tej decyzji, która została podjęta dzisiaj podczas konwencji – mówił, zaznaczając, że ciała statutowe Wiosny także podejmowały dzisiaj ważne decyzje i przyjęły jednogłośnie uchwałę intencyjną dot. zjednoczenia lewicy. Jak zaznaczył Biedroń stało się tak, by stworzyć „silną, lewicową, progresywną, europejską, otwartą i nowoczesną partię, która będzie się nazywała Nowa Lewica”. 

– To początek konsolidacji wszystkich sił lewicowych, postępowych – podkreślił Bieroń, wskazując, że przed lewicą wybory prezydenckie, w których pewnie po nowym roku przedstawi wspólnego kandydata, oraz wybory parlamentarne i samorządowe. – Włodku, przyjacielu, zrobiliśmy to – powiedział Biedroń zwracając się do Czarzastego. Po tych słowach obaj liderzy wymienili się znaczkami partyjnymi: Sojuszu i Wiosny. 

Leszek Miller: Nie jestem uradowany 

Leszek Miller pytany, czy konsolidacja SLD i Wiosny to dobry ruch, odpowiedział, że zdecydowana większość uznała, że decyzja o powołaniu Nowej Lewicy jest dobra. –To de facto oznacza koniec historii Sojuszu Lewicy Demokratycznej – dodał. 

– Ja z powodów różnych nie jestem uradowany, głównie także sentymentalnych, i wolałbym, żeby to się inaczej odbyło tzn. żeby odbył się kongres SLD, który oficjalnie podejmie decyzję o rozwiązaniu - tak jak zrobiliśmy to w przypadku zakończenia działalności Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polski – powiedział. 

Pytany, czy głosował przeciw przyjęciu nowego statutu, odpowiedział, że w ogóle nie głosował. – Kiedy występowałem, powiedziałem, że nie będę głosował, bo uważam, że konwencja nie ma kompetencji, żeby wygaszać działalność SLD, bo to może zrobić tylko kongres – stwierdził. 

Dopytywany, czy Nowa Lewica ma szansę, aby odnieść sukces, odpowiedział: „Partia jest wtedy, kiedy jest na nią zapotrzebowanie społeczne. Jak będzie zapotrzebowanie, to partia będzie”. 

Miller przyznał, że trudne może być porozumienie się struktur obu partii w regionach. – Często słyszę, zwłaszcza wśród Wiosny i Razem, takie hasło: „łączy nas przyszłość”. Ono bardzo ładnie brzmi, ale każdy wie dokładnie, że także musi nas łączyć przeszłość, wspólna ocena tej przeszłości” - powiedział. – Partia polityczna jest siłą rzeczy skierowana w kierunku przyszłości, ale trzeba ustawić wspólny fundament ocen dotyczących przeszłości, a tego jak na razie nie ma i to może być problem dla wszystkich – stwierdził.

KW 


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka