Bazyli1969 Bazyli1969
423
BLOG

Belka, Miller i spółka, czyli komuszy genotyp zdrady

Bazyli1969 Bazyli1969 SLD Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Kiedy zdrajców nazywa się bohaterami (albo bohaterów zdrajcami), nadchodzą mroczne czasy.
Stephen King
image

Jeden z głównych rozgrywających, a nawet  - nie waham się użyć tego słowa – demiurgów -  III RP, w ten sposób wyraził się o jednym ze swoich  oponentów:

"Myśli, że ma dłuższego. Niestety, każdy człowiek ma jakieś słabości, nawet on. W każdym razie tak naprawdę to o to chodzi".

Autor tych słów chodzi na co dzień ubrany w markowy garnitur, koszulę spina drogim krawatem i najpewniej – bo tego nie zauważyłem – ma wyglansowane buty. Z fryzurą jest pewien problem, ale nie bądźmy bezlitośni. Dodatkowo przy okazji wystąpień publicznych sączy słowa z takim namaszczeniem, że takiego stylu nie powstydziłby się Fidel Castro. „Miszcz”! O kim mowa? Marek Marian Belka. Od lat siedemdziesiątych członek ZSMP oraz aktywny działacz PZPR. Dzięki swej operatywności i umiejętności dostosowywania się do wiejących wiatrów uzyskał możliwość studiowania w Chicago oraz Londynie. W tzw. nowej Polsce minister i szef rządu. Generalnie – zdawałoby się – poważna persona, a tak naprawdę kunktator, szpenio, pozer, kabotyn, megaloman, mydłek, pyszałek, narcyz, falsyfikator i egoista. A na końcu… Wybitny obywatel świata i jednocześnie totalny prostak, czyli wzorcowy komuch pełną gębą. Idźmy dalej…

Współpracownik i kolega wyżej opisanego zgrzebnego komucha życiorys ma dość podobny. Działacz ZMS, a od 1969 członek PZPR. Potem żmudne wspinanie się po szczeblach kariery w państwie totalitarnym. Wreszcie, po latach intensywnego używania gumowego kręgosłupa, premier RP, poseł „Samoobrony”, eurodeputowany. Zero pracy własnej i skierowanej ku dobru wspólnemu. Niemal zawsze wspinanie się na plecach ludzi pracy. Byle na szczycie… Czy L. Miller docenił fakt, że jakaś część Polaków przez lata i dekady utrzymywała komunistycznego aparatczyka? Wolne żarty! W maju tego roku były sekretarz PZPR i pasożyt żerujący na pracy mieszkańców RP w jednym z wywiadów (dla iPL) stwierdził, że jest… rozczarowany Polakami. Nie jestem w stanie stwierdzić autorytatywnie, czy rozczarowanie wspomnianego komunisty wynika z tego, że w pewnym momencie odkrył, iż jeden z jego przodków to żydowski krawiec Eliasz Miller, czy też eksplozja niezadowolenia jawi się jako wynik chwilowego zepchnięcia Millera na margines. No nie wiem. W każdym razie p. Leszek ma w nosie rdzennych mieszkańców Odrowiśla i – jak można się domyślać – traktuje Polaków, nawet tych gamoni głosujących na niego, jak mięso armatnie. Ale cóż… Głupich nie sieją.

Pozwoliłem sobie na krótką charakterystykę w/w osobników, gdyż niewielu z nas zdaje sobie sprawę z faktu, iż w naszym otoczeniu funkcjonują ludzie, dla których wszelkie fundamentalne wartości jak np.: patriotyzm, przyzwoitość, godność, honor czy uczciwość są pojęciami abstrakcyjnymi. Tak już jest. I nic na to nie poradzę. Pojawia się jednak jedna wątpliwość, godna zainteresowania ludzi nauki. A brzmi ona: czym różni się M.M. Belka i L. Cezary Miller od zwierząt? Wszak w świecie naszych braci mniejszych dominują zasady atawistyczne. Zjem ciebie, albo ty mnie zjesz. Żadnych ludzkich i humanistycznych wątpliwości. Wnoszę zatem, iż obaj w/w europarlamentarzyści reprezentują w Brukseli (obok pozostałych siedmiu zdrajców) to co najgorsze w naszym narodzie. Tę niewiarę, fobie, dzicz, kompleksy, motłoch, które, gdzieś tam, funkcjonują pomiędzy Odrą  a Bugiem. Zaznaczę, że nie są to bzdury wyssane z brudnego palucha, bo wg. jednego z opracowań pracowni badania opinii społecznej – uwaga! – ok. 12% obywateli RP… nienawidzi Polski. Wspominał o tym prof. A. Nowak. Nie jestem zatem prekursorem i odkrywcą. Nie zmienia to postaci rzecz, że L.C. Miller, M.M. Belka oraz pozostałych siedmiu wybranych nad Wisłą eurodeputowanych to krystaliczni zdrajcy, czerpiący swą siłę z tych 12%. Onegdaj namawiali Polaków do wspierania projektu ZSRR, a dziś bez wstydu taplają się w szambie glajszachtowania  i wychwalania projektu germańskiej dominacji. Takie typy. Rzecz jasna nie czynią tego bezinteresownie. O nie! To tłuste gapy. Wiedzą mianowicie, że negatywne skutki gwałtu na ustroju UE odbiją się głównie, albo tylko i wyłącznie na nas, zwykłych ludziach. Głupcy im klaszczą. Natomiast oni, zabezpieczeni wysokimi murami okalającymi ich posiadłości, będą przez wiele lat taplać się w dostatku i dobrobycie. Za zdradę. Taka to „demokratyczna opozycja”! Głupcy!!!

Millerze i Belko, i ty Kohucie, mówię wam (celowo z małej litery) ja, obywatel RP i Polak, plwam na was (celowo z małej litery). Gdy przyjdzie pora będę jednym z pierwszych, którzy wystawią wam (celowo z małej litery) rachunek za wszystkie konfabulacje i zdrady. To wy (celowo z małej litery) i wasi (celowo z małej litery) durni akolici, tak gęsto zajmujący wszelkie dostępne przestrzenie (w tym s24), za jakiś czas będziecie musieli oglądać się za siebie. Nie potrafię zaleźć słów, które mogłyby określić adekwatnie waszą (celowo z małej litery) postawę. Dla mnie straciliście aurę człowieczą. Zerwaliście z wszystkim, co charakteryzuje postawy humanistyczne. Jesteście dla mnie ludzką mierz.ą. Wstydzę się, że pod jednym niebem żyłem i żyję z tobą (celowo z małej litery) Millerze i z tobą (celowo z małej litery) Belko. I na koniec… Do niedawna byłem osobą nad wyraz tolerancyjną. Do bólu. Dziś wiem, że dla takich jak wy (celowo z małej litery) akceptacja jest li tylko alternatywną drogą do samobójstwa. Dlatego Belko, Millerze i ty (celowo z małej litery) Kohucie, pies wam (celowo z małej litery) mordy lizał. A przyjdzie czas, że się rozliczymy…


----------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka