Zalane ulice w centrum Warszawy, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Zalane ulice w centrum Warszawy, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Gwałtowna ulewa w Warszawie - zalane ministerstwa, nieczynna stacja metra Ratusz Arsenał

Redakcja Redakcja Pogoda Obserwuj temat Obserwuj notkę 207

Nad Warszawą po południu przeszła ulewa. Zalane zostały m.in. pomieszczenia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Środowiska. Woda płynęła kilkoma ulicami. Zalany został również dworzec Warszawa Centralna.

Mocno ucierpiał Żoliborz i Bielany. Zalana była m.in. Trasa Łazienkowska w rejonie Torwaru, ul. Grójecka na wysokości ul. Racławickiej, Żwirki i Wigury i Wisłostrada w kierunku Łomianek na wysokości Spójni. Pod wodą był także Plac Trzech Krzyży. Woda ze studzienek wybijała na ok. 1 metra w górę. Ogromne ilości woda spływały ulicą Książęcą, która łączy Plac Trzech Krzyży z Powiślem. Samochody brodziły w niej powoli, zanurzone do połowy kół.

Woda zalała także ulice położone na prawobrzeżnej części stolicy. Deszczówka, której nie nadążały odprowadzać studzienki, sięgała na poziom kilkunastu centymetrów - m.in. na ul. Francuskiej i Zwycięzców. Nieco lepiej było na ul. Fieldorfa i w okolicach ul. Ostrobramskiej.


Rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń poinformowała, że z powodu ulewy zamknięto stację metra Ratusz Arsenał. Pociągi nie zatrzymywały się na niej przez ponad godzinę. Po przejściu ulewy stację otwarto.


Zalane zostały również galeria północna oraz południowa na dworcu Warszawa Centralna - poinformowała Aleksandra Rudzińska-Rdzanek z biura prasowego PKP S.A. Wystąpiły problemy z oświetleniem peronów.


Nie działa sygnalizacja świetlna w wielu miejscach stolicy - m.in. na Placu Zawiszy, na Rondzie ONZ oraz w pobliży węzła Marsa. Służby pracują nad usunięciem awarii.

Jak przekazał mł. bryg. Karol Kierzkowski, w związku z przejściem frontu burzowego przez Mazowsze do godziny 18 strażacy odnotowali ponad 700 zgłoszeń, z czego najwięcej zdarzeń w Warszawie - ponad 450. Jak twierdzi, sytuacja jest opanowana, nikt nie został ranny.

"Sytuacja po przejściu gwałtownej ulewy powoli się stabilizuje. Woda opada, jednostki PSP, MPWiK oraz ZDM pracują na pełnych obrotach odpowiadając na 741 zgłoszeń" - poinformował stołeczny ratusz na Twitterze.

MPWiK udrażnia studzienki kanalizacyjne. Woda zamiast spływać w dół tryskała z nich jak z fontanny, co widać na filmikach umieszczanych przez warszawiaków w mediach społecznościowych.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podróżuje po Polsce w związku z kampanią wyborczą. W związku z trudną sytuacją w Warszawie związaną z podtopieniami premier Mateusz Morawiecki zwołał spotkanie szefów odpowiednich służb w celu wsparcia działań pomocowych - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.


Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk pytany w Polsat News, czy to spotkanie to alternatywny sztab wobec służb miejskich prezydenta stolicy. - Nie. To jest kolejna sytuacja, gdy rząd musi zainterweniować, kiedy Warszawa ma problemy. Pamiętamy awarię oczyszczalni ścieków Czajka, gdy rząd też musiał włączyć się do akcji bo miliony, hektolitry ścieków wpadały bezpośrednio do Wisły – powiedział Dworczyk.

- Każdy może zobaczyć za pośrednictwem mediów czy mediów społecznościowych jak wygląda zalana Warszawa. Ile instytucji, różnego rodzaju miejsc użyteczności jest odciętych i nie może funkcjonować. Premier w sposób naturalny zwołuje sztab kryzysowy - wskazał.

Odnosząc się do pytania, czy nie jest przesadą obciążanie Rafała Trzaskowskiego odpowiedzialnością za burzę, Dworczyk zaznaczył, że "oczywiście, nikt nie obarcza prezydenta stolicy tym, że pada deszcz". - Pretensja jest do tego, jak miasto radzi sobie z następstwami różnego rodzaju problemów czy kataklizmów. Niestety urzędnicy Warszawy sobie z tym nie radzą – ocenił Dworczyk.

- Premier zobowiązał wszystkie służby, aby maksymalnie zintensyfikować działania tak, aby w tych wszystkich miejscach, w których w tej chwili mamy bardzo trudną sytuację, w których mamy również podtopione pojazdy, możliwie szybko wypompować tam, gdzie się to da wodę oraz kierować dodatkowe służby do pomocy tam, gdzie to jest konieczne - poinformował Müller po spotkaniu szefa rządu z przedstawicielami służb, wojewodą mazowieckim, szefem MSWiA oraz komendantem głównym Straży Pożarnej.

W związku z ulewą doszło w stolicy do blisko 500 interwencji straży pożarnej.

Wojewoda mazowiecki zwrócił uwagę, że w Warszawie takiego jak poniedziałkowy deszcz nie wytrzymuje kanalizacja. - W bardzo wielu miejscach wybiły studzienki kanalizacyjne, burzowe, w niektórych miejscach w taki sposób przypominający gejzery - stwierdził Konstanty Radziwiłł.

- Niestety trzeba powiedzieć, że to się wiąże również z zagrożeniem dla Wisły, ponieważ niedobrą praktyką, którą obserwujemy w Warszawie już od dłuższego czasu jest to, że wraz z wodą burzową do Wisły spływają ścieki komunalne i ścieki przemysłowe. Niestety muszę powiedzieć, że sytuacja nie wygląda na to, żeby się poprawiała w ostatnim czasie i nie mówię tylko o dzisiejszym deszczu, ale w ogóle - dodał wojewoda mazowiecki.

Pytany przez dziennikarzy o informacje dotyczące zalanych pomieszczeń niektórych resortów, m.in. MSWiA, wojewoda odpowiedział, że w żadnym z takich miejsc nie zagraża to funkcjonowaniu urzędów.

Przy okazji wojewoda poinformował, że związana z licznymi opadami deszczu fala kulminacyjna na Wiśle minęła Warszawę i nie obawy o niebezpieczeństwo powodzi.

Do godz. 2 w nocy w Warszawie obowiązuje ostrzeżenie drugiego stopnia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed silnym deszczem z burzami.

ja

Zobacz galerię zdjęć:

Warszawa po przejściu ulewy, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik/Leszek Szymański

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości