Swiatłana Cichanouska. fot. Facebook/Belsat po polsku
Swiatłana Cichanouska. fot. Facebook/Belsat po polsku

Cichanouska wzywa do dalszych strajków na Białorusi. Kolejne zatrzymania w zakładach

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 44

Swiatłana Cichanouska wezwała swoich rodaków do kontynuowania i rozszerzania strajków, których celem jest doprowadzenie do ponownego przeprowadzenia wyborów prezydenckich na Białorusi.

W nagraniu opublikowanym na Youtube białoruska opozycjonistka przebywająca obecnie na Litwie zwróciła się m.in. do strajkujących górników z kombinatu Biełaruskalij, robotników fabryki traktorów MTZ i Grodno Azotu. Jak podkreśliła są oni "symbolem nowej, wolnej Białorusi".

– Jesteśmy siłą, która może zmienić i już zmienia przyszłość naszego kraju. Kraju, który on chce nam ukraść – podkreślała mówiąc o działaniach Aleksandra Łukaszenki. – Tak jak już ukradł nasz wybór i okaleczył naszych braci, siostry, mężów, dzieci – dodawała.

Cichanouska stwierdziła, że aby zakończyć samowolę Łukaszenki, Białorusini muszą się zjednoczyć. – Już pokazaliście niesamowitą jedność i opanowanie ze stali. Bardzo wam za to dziękuję. Zastraszyliście dyktaturę. Drży ze strachu przed wami, waszą siłą i męstwem, dlatego dzisiaj odczuwacie ogromną presję, grożą wam – kontynuowała byla kandydatka na prezydenta.

W dalszej części nagrania zaapelowała do swoich rodaków, aby nie dali się zastraszyć, bo już swoimi protestami "zapędzili władze do narożnika, ranili ją w samo serce". – Sprawimy, że władza, która zamknęła się w swoich pałacach, usłyszy nasze głosy, które nam ukradła. Nasze cele są proste: zaprzestanie przemocy, uwolnienie więźniów politycznych i przeprowadzenie nowych, przejrzystych, wolnych i uczciwych wyborów – oświadczyła.

Cichanouska nie wróci na Białoruś

- Wrócę na Białoruś, kiedy będę się tam czuć bezpiecznie - oświadczyła podczas piątkowej konferencji prasowej Swiatłana Cichanouska, kandydatka w niedawnych wyborach prezydenckich na Białorusi, która obecnie przebywa na Litwie.

Pytana o to, czy obawia się możliwości ingerencji Rosji w wydarzenia na Białorusi, wezwała wszystkie kraje świata, by szanowały suwerenność jej kraju.

Mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek, białoruski naród będzie usłyszany, władze otworzą się na dialog i odbędą się nowe, przejrzyste, uczciwe wybory - oświadczyła Swiatłana Cichanouska, kandydatka w niedawnych wyborach prezydenckich na Białorusi.

- Mam nadzieję i wierzę w to, że władze usłyszą swój naród. Tak jak zawsze mówiono nam, że prezydent (Alaksandr Łukaszenka) kocha swój kraj i naród, a to, co widzi teraz, jasno daje mu do zrozumienia, że ludzie chcą zmian. I mam wielką nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży i naród będzie usłyszany. Otworzą się na dialog i odbędą się nowe, przejrzyste, uczciwe wybory - oznajmiła Cichanouska podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w Wilnie. 

Cichanouska powiedziała, że Moskwa nie próbowała się z nią skontaktować w związku z sytuacją w jej kraju. Podziękowała też wszystkim krajom, które wspierają białoruski naród.

Media: Działacz komitetu strajkowego twierdzi, że uciekł KGB

Działacz komitetu strajkowego z zakładów Biełaruskalij w Salihorsku poinformował niezależne media, że został zatrzymany przez KGB, lecz udało mu się uciec. Obecnie znajduje się na Ukrainie - podało Radio Swaboda.

Informacja o zniknięciu Dzmitryja Kudzelewicza pojawiła się w czwartek przed południem. Długo nie było z nim kontaktu, ale wieczorem mężczyzna poinformował żonę, że jest bezpieczny. Według Radia Swaboda obecnie przebywa on na Ukrainie.

„Dzmitryj Kudzelewicz poinformował, że został zatrzymany przez KGB i zabrany na przesłuchanie. Tam poprosił o wyjście do toalety i udało mu się uciec przez okno” – przekazali aktywiści komitetu strajkowego.

W czwartek w Mińsku milicja zatrzymała szefa komitetu strajkowego mińskich zakładów samochodowych Jauhiena Bachwałaua – potwierdziła w rozmowie z portalem TUT.by przedstawicielka władz miejskich.

Do Komitetu Śledczego został na piątek wezwany członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Siarhiej Dyleuski. Jest on przewodniczącym komitetu strajkowego w fabryce traktorów MTZ w Mińsku.

Zatrzymania w największych zakładach pracy na Białorusi

Na Białorusi liderzy komitetów strajkowych z największych zakładów kraju są zatrzymywani lub wzywani na przesłuchania. Niezależne media informują o wzmagających się naciskach w zakładach pracy na robotników, aby nie uczestniczyli w strajkach.

W Mińsku zatrzymany został Jauhien Bachwałau, szef komitetu strajkowego stołecznych zakładów samochodowych MAZ. Rozgłośnia Radio Swaboda informuje, że w działach produkcyjnych i na korytarzach fabryki ustawiane są kamery i przełożeni pilnują, aby robotnicy nie zbierali się w większe grupy. Ślusarz tej fabryki Wiaczesłau Baukanowicz, który uczestniczył w strajku ostrzegawczym został już zwolniony z pracy.

Wezwanie do stawienia się na rozmowę w Komitecie Śledczym otrzymał Siarhiej Dyleuski, lider komitetu strajkowego w mińskich zakładach traktorowych MTZ. Jeden z organizatorów strajków w kopalni soli potasowej w Soligorsku w czwartek przestał odbierać telefony. Prawdopodobnie został zatrzymany.

Z kolei MSW obwodu brzeskiego poinformowało o zatrzymaniu dziesięciu "aktywnych uczestników zamieszek", czyli niedawnych powyborczych demonstracji.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka