Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką; w oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, by utrzymać wysoki poziom i jakość partnerstwa strategicznego z USA - oświadczył Prezydent RP Andrzej Duda.
Mimo, że nie zakończono jeszcze zliczania głosów, agencja Associated Press i telewizje CNN, NBC oraz Fox News ogłosiły, że kandydat Demokratów na prezydenta USA pokonał w wyborach ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa i zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
"Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką. W oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, aby utrzymać wysoki poziom i wysoką jakość polsko-amerykańskiego partnerstwa strategicznego dla jeszcze silniejszego sojuszu" - napisał na Twitterze prezydent Duda.
Jako pierwszy na doniesienia amerykańskich mediów zareagował w Polsce oficjalnie lider PO. Borys Budka skierował list do Joe Bidena, gratulując kandydatowi Demokratów wyboru na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
"Głęboko wierzę, że prezydentura Joe Bidena oparta będzie o fundamentalne demokratyczne wartości, a więzi, które łączą nasze narody - mocne i trwałe. Dziś jako przewodniczący Platformy Obywatelskiej przesyłam Panu Joe Bidenowi najszczersze gratulacje. God bless America!" - napisał lider PO na Twitterze.
Budka zamieścił także swój list do Bidena, w którym pogratulował w imieniu swoim i Platformy Obywatelskiej politykowi demokratów z okazji wyboru na prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Jak podkreślił w nim, to ważne, że "w tak niepewnych i ryzykownych czasach" Biden pokazuje "niezachwianą wiarę w demokrację, przewidywalność w działaniu i racjonalność decyzji". "Takiego przywództwa opartego o fundamentalne wartości, wolny świat oczekuje od Ameryki. Pana prezydentura będzie tego najlepszym gwarantem" - napisał lider PO.
Jak zaznaczył, Polskę i USA łączą nas wspólne wartości demokratyczne, współpraca ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, "który jest fundamentem naszego bezpieczeństwa, a także relacje gospodarcze. Wyraził nadzieję, że prezydentura Bidena będzie potwierdzeniem tych szczególnych więzi.
Porażka prezydenta USA Donalda Trumpa w wyborach może być początkiem końca triumfu skrajnie prawicowych populizmów także w Europie - ocenił szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk.
Były lider PO i polski premier zamieścił na Twitterze swoje zdjęcie z Bidenem i napisał "dziękuję, Joe".
- Zwycięstwo tandemu Biden-Harris w wyborach prezydenckich w USA to dobry wybór dla Polski - ocenił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Podkreślił przy tym, że Biden wielokrotnie przeciwstawiał się krzywdzeniu polskiej demokracji. - Bardzo cieszę się z tego wyboru i mam nadzieje, że polski rząd też będzie się z niego cieszył - dodał.
- Za oceanem od dłuższego czasu było czuć, że jest już Amerykanom bardzo duszno z prezydentem Trumpem. Ten wybór prezydenta Bidena to jest taki powiew świeżości zza oceanu, który wierzę głęboko, że przyniesie też powiew demokratycznej świeżości w Europie i w Polsce - zaznaczył polityk Lewicy.
- Polska i USA pozostają sojusznikami niezależnie od tego, kto jest amerykańskim prezydentem - skomentował wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Wyraził nadzieję, że sojusz polsko-amerykański będzie się nadal rozwijał z pożytkiem dla wszystkich.
Jego zdaniem, po zmianie w Białym Domu polityka Stanów Zjednoczonych specjalnie się nie zmieni. - Szanujemy demokratyczny wybór Amerykanów, tak jak oczekujemy od naszych partnerów szacunku dla demokratycznych wyborów Polaków. Oczywiście będziemy robić wszystko, żeby mieć z naszym partnerem dobre przyjacielskie stosunki - dodał Fogiel.
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz komentując wyborcze doniesienia powiedział, że na pewno "linia relacji polsko-amerykańskich będzie na pewno kontynuowana, bo jest stała od wielu lat i opiera się na strategii wzmacniania sojuszu polsko-amerykańskiego i współpracy w ramach NATO". Jak zaznaczył, jest to jedna z doktryn politycznych nienegowanych przez żadne poważne siły polityczne w Polsce.
Według lidera ludowców politycy PiS zbyt mocno zaangażowali się w kampanię i jawne popieranie Donalda Trumpa. - To niedobrze, bo powinni być bardziej powściągliwi, powinni szanować każdy wybór, więc teraz mam nadzieję będą nadrabiać te braki i nie będą stali po stronie rozpaczliwych gestów prezydenta Trumpa - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Piotr Zgorzelski (PSL-Kukiz15) dodał, że "Trump przez palce patrzył na to, że w Polsce łamane są zasady demokracji i praworządności". - Joe Biden z pewnością będzie uważnie przyglądał się temu, czy w Polsce nie są ograniczane prawa człowieka i przestrzegane wolności i pluralizm mediów - i to jest dobra wiadomością dla polskiej demokracji - powiedział polityk ludowców.
Zaznaczył, że Trump w czasie swej prezydentury podważał istotę funkcjonowania Unii Europejskiej, która z punktu widzenia Polski jest "strefą bezpieczeństwa i rozwoju". - Polska za kadencji Trumpa był eksponentem polityki amerykańskiej w regionie i podobnie jak on kontestowała działanie UE. Teraz musi się to skoczyć dlatego, że Joe Biden będzie miał poprawne relacje z Unią - stwierdził Zgorzelski.
Dodał, że także w NATO, w którym dotąd "Donald Trump bilateralizował relacje, chcąc utrzymać uprzywilejowaną pozycję, nastąpi powrót do kolektywnego działania". - Zmieni się także strategia wobec Chin z konfrontacji na rywalizację - ocenił Zgorzelski.
Według polityka ludowców widać już, że Donald Trump "brzydko kończy, nie odejdzie z klasą i będzie wykorzystywał wszelkie dostępne prawem rozwiązania, ale także chwyty z pogranicza prawa, aby odmienić werdykt wyborców amerykańskich".
Wicepremier Jarosław Gowin pogratulował zwycięstwa Joe Bidenowi na antenie Polsat News. - Ono oznacza duże zmiany wewnętrzne w USA. Natomiast nie pociąga za sobą żadnych zmian w relacjach polsko-amerykańskich. Te relacje są strategicznie dobre niezależnie od tego, kto rządzi Polską, kto rządzi USA - zaznaczył.
Gowin podkreślił, że polski rząd ma szczególnie dobre relacje z administracją Donalda Trumpa, ze względu na osobistą sympatię tego prezydenta do Polski. - Z całą pewnością współpraca z administracją prezydenta Bidena będzie układać się równie dobrze - dodał.
Wicepremier wyraził też zadowolenie z tego, że "sytuacja jest już jasna". - A my Polacy możemy cieszyć się z tego, że stosunki polsko-amerykańskie będą przez następne cztery lata z pewnością bardzo dobre - powiedział.
Przypomniał, że rząd Zjednoczonej Prawicy przez kilkanaście miesięcy współpracował z administracją prezydenta Baracka Obamy. - Ta dobra współpraca sprzed pięciu lat jest zapowiedzią tych relacji, które będą nas łączyć także z przyszłą administracją amerykańską - dodał.
Gratulacje dla Joe Bidena i Kamali Harris za zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA złożył też szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau.
"Gratulacje dla Joe Bidena i Kamali Harris za zwycięstwo wyborcze. Z niecierpliwością czekamy na współpracę z nową administracją USA. Jesteśmy zdeterminowani, aby nadal rozwijać nasze partnerstwo strategiczne i wzmacniać stosunki transatlantyckie" - napisał na Twitterze w języku angielskim minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
W USA trwa wciąż zliczanie głosów, media oceniają jednak, że przewaga Demokraty jest tak duża, iż może on być pewien liczby głosów elektorskich, która gwarantuje mu prezydenturę. AP przyznała wygraną Bidenowi w Pensylwanii (20 głosów elektorskich) oraz w Arizonie (11). Telewizja Fox łącznie daje Demokracie 290 głosów elektorskich.
Ostateczne wyniki ze wszystkich stanów będą znane prawdopodobnie za kilka tygodni. Prezydent Trump w wydanym oświadczeniu napisał, że wybory jeszcze się nie zakończyły; jego obóz zapowiada walkę podczas ponownych przeliczeń głosów w Georgii i Wisconsin oraz utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do fałszerstw.
ja
Inne tematy w dziale Polityka