Były premier Donald Tusk, fot. europa.eu
Były premier Donald Tusk, fot. europa.eu

Tusk nie ufa chińskiej szczepionce. Zdradził, kiedy ostatnio widział się z Gowinem

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

Zdaniem Donalda Tuska Jarosław Gowin stanowi dość poważny kłopot dla wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, ale na miejscu opozycji jakichś długoterminowych strategii na elastyczności lidera Porozumienia by nie budował.

Tusk komentuje postawę Gowina

Donald Tusk wystąpił w "Faktach po Faktach", gdzie odniósł się do najnowszych spraw w polskiej polityce. Był pytany m.in. o spotkanie z wicepremierem Jarosławem Gowinem. Były premier przyznał, że ostatni raz rozmawiał z nim, kiedy ten był jeszcze w jego rządzie. Gowin był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL w latach 2011-2013.

- Nie zawsze wiedziałem po czyjej stronie stoi Jarosław Gowin wtedy, kiedy był w moim rządzie i w jaką stronę się aktualnie przechyla, więc co dopiero teraz - skomentował Tusk postawę Gowina. - Teraz tym trudniej byłoby mi ocenić w jaką akurat stronę ten - rzeczywiście bardzo elastyczny polityk - ku jakiej stronie się skłania. Ale ja bym generalnie jakichś poważnych strategii politycznych na tej elastyczności Jarosława Gowina nie budował - dodał.

Jego zdaniem postawa wicepremiera powoduje, że "większość rządowa staje się coraz mniej stabilna, a nawet w jakimś sensie stawia znak zapytania nad tym, czy istnieje jeszcze większość rządowa w Polsce. Natomiast na miejscu opozycji jakichś długoterminowych strategii na tego typu politykach bym nie budował" - podkreślał Tusk.

Na uwagę, że dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego każdy, kto spotyka się z Tuskiem popełnia polityczny grzech, polityk odparł: - To, że Jarosław Kaczyński ciągle ma obsesje na moim punkcie jest właściwie politycznym komplementem i cieszę się z tego.

Przeczytaj: Gowin negocjuje z opozycją? Tusk żartuje: Przechodzi na dobrą stronę, ale się nie cieszy

Chińskie szczepionki nie mają atestu

Donald Tusk pytany był także o możliwość pozyskania przez Polskę chińskiej czy rosyjskiej szczepionki przeciw Covid-19.

- Oczywiście jeśli jest możliwość zakupu szczepionek, które mają jakiś taki elementarny atest, są przyjęte, jakby ocenione jako bezpieczne i skuteczne przez powołane do tego agencje, przez powołanych do tego fachowców, to wtedy oczywiście, jeśli to przyspieszy proces szczepienia Polaków, nie miałbym nic przeciwko temu - odpowiedział b. premier.

Ale - jak podkreślił - na razie tak nie jest. - Na razie rosyjska i chińska szczepionka nie są sprawdzone. Wiemy jak dużo nieufności sama akcja szczepień wywołała, nie tylko w Polsce, ale wśród bardzo wielu Europejczyków. Ja nie jestem przekonany, że dzisiaj Polacy byliby gotowi przyjąć chińską szczepionkę ze świadomością, że nikt nie zbadał jej skuteczności - powiedział Tusk.

Według niego, Chiny i Rosja chcą wejść ze swoją szczepionką i z powodów politycznych, ale też, żeby zawalczyć o rynki w przyszłości. - Ja przestrzegam przed takim naiwnym podejściem do tych bardzo wyrachowanych i cynicznych graczy. Mówię tutaj o władzach chińskich i rosyjskich. I przede wszystkim przestrzegałbym władze polskie, i także inny państw europejskich przed zakupem, i próbą zaszczepienia swoich obywateli szczepionką, która nie jest przetestowana - zaznaczył b. premier.

Zobacz także: Polska zainteresowana kupnem chińskich szczepionek

Paszport szczepionkowy - co oznacza?

Donald Tusk zaznaczył, że paszport szczepionkowy, dzięki któremu będzie można swobodnie się poruszać po Europie, będzie dotyczył tych szczepień, które mają europejski atest. - Dzisiaj łatwo robić takie propagandowe zamieszanie, że jesteśmy otwarci na chińską, czy rosyjską szczepionkę, ale za chwilę Polacy będą chcieli wyjeżdżać, pójść do pracy, skorzystać z hotelu, wsiąść do samolotu itd. I łatwiej będzie, jeśli będą mieli certyfikat szczepionkowy - mówił b. premier. - A dzisiaj chińska, czy rosyjska szczepionka takiego certyfikatu nie ma - dodał.

Tusk kontra Obajtek

Tusk był też zapytany w TVN24, czy szanse prezesa PKN ORLEN zostanie premierem są stracone po tzw. taśmach Obajtka, odparł, że dużo poważniejsze i bardziej bulwersujące niż słowa Obajtka jest to, czy "on i wielu innych mianowanych przez PiS najwyższych urzędników państwowych, prezesów państwowych spółek ma podstawowe kwalifikacje nie tylko etyczne, ale merytoryczne”. - Ja bym się zastanawiał, czy zlecić panu Obajtkowi prowadzenie stacji benzynowej, a nie Orlenu – stwierdził Tusk. - Zdarzenia ekonomiczne, pokazują, że Orlen pod jego władzą się rozrasta, ale trudno mówić, by była to kwitnąca firma - dodał były premier.

W reakcji na tę wypowiedź Obajtek zwrócił się do Tuska na Twitterze: "pragnę przypomnieć, że Orlen w ciągu ostatnich 5 lat wypracował 26,2 mld zł zysku; w czasie 8 lat rządów PO-PSL było to łącznie 2,9 mld zł". Prezes Orlenu zaznaczył też, że obecnie spółka wydaje na inwestycje trzy razy więcej pieniędzy niż miało to miejsce za czasów PO-PSL. "Spokojnego wieczoru" - zakończył swój wpis Obajtek.


ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka