Tusk oskarżył Kaczyńskiego o inwigilację córki. Prokuratura zaprzecza wersji premiera

Redakcja Redakcja Śledztwa Obserwuj temat Obserwuj notkę 142
Prokuratura Krajowa wydała komunikat, w którym zaprzeczyła, by oprogramowanie Pegasus było użyte wobec Katarzyny Tusk-Cudnej. Dziś premier Donald Tusk oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o inwgilację bliskich, nazywając go "podpalaczem". - Bzdury - skwitował krótko przed oświadczeniem prokuratury prezes PiS.

W oświadczeniu prokurator Przemysław Nowak podkreślił, że nie ma dowodów na bezpośrednie użycie Pegasusa wobec córki premiera. - Z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby bezpośrednio wobec Katarzyny Tusk-Cudnej stosowano oprogramowanie Pegasus - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej.  


Tusk-Cudna nie była objęta Pegasusem

Dodał jednak, że Tusk-Cudna została przesłuchana 8 października 2025 roku jako świadek w śledztwie dotyczącym nadużywania tego systemu przez funkcjonariuszy publicznych. Śledztwo obejmuje m.in. byłego Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, wobec którego istnieje podejrzenie przekroczenia uprawnień i kopiowania materiałów objętych tajemnicą adwokacką. Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK odrzuciło jednak wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi TK. 

Według informacji Onetu, córka Donalda Tuska była klientką Romana Giertycha, obecnie posła Koalicji Obywatelskiej, a wcześniej adwokata. To właśnie w toku spraw prowadzonych przez Giertycha miało dojść do przechwycenia materiałów objętych tajemnicą zawodową.

Z materiałów dowodowych wynika podejrzenie bezprawnego przekazywania i kopiowania dokumentów, które mogły zawierać informacje dotyczące kontaktów Katarzyny Tusk-Cudnej z jej prawnikiem. - W ten sposób mogło dojść do naruszenia jej prawa do zachowania w tajemnicy informacji objętych tajemnicą adwokacką - wskazał Nowak. 

Z tego powodu córka premiera otrzymała status osoby pokrzywdzonej, choć - jak zaznacza Prokuratura Krajowa - nie była bezpośrednio inwigilowana Pegasusem. 

Tusk oskarżył Kaczyńskiego

Awantura wybuchła po tekście Onetu. Premier Donald Tusk napisał na X: "Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?". - Bzdury - odparł pytany przez dziennikarzy o podsłuchiwanie córki premiera za rządów PiS Jarosław Kaczyński.   


Fot. Donald Tusk/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj142 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (142)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo