Paweł Jabłoński opowiedział o kulisach ewakuacji z Afganistanu.
Paweł Jabłoński opowiedział o kulisach ewakuacji z Afganistanu.

"Jastrzębowski wyciska". Jabłoński ujawnia kulisy ewakuacji Polaków z Afganistanu

Redakcja Redakcja Jastrzębowski wyciska Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Jeszcze w miniony weekend nie wszyscy wyrażali chęć ewakuacji z Afganistanu - powiedział w programie "Jastrzębowski wyciska" wiceminister Paweł Jabłoński.

Ostatnia dwójka naszych obywateli została przetransportowana z Kabulu do Warszawy. Rząd wysłał łącznie trzy samoloty po Polaków przebywających w Afganistanie i ich współpracowników. Groziło im niebezpieczeństwo ze strony talibów, którzy przejęli kontrolę nad państwem. 

Kulisy ewakuacji Polaków

- Według naszej wiedzy w Afganistanie nie ma już polskich obywateli. Podjęliśmy działania ewakuacyjnie jeszcze przed ofensywą talibów w Kabulu - wtedy nasi sojusznicy nie przejawiali chęci wylotu z kraju. Na szczęście, akcja w tym tygodniu zakończyła się powodzeniem - tłumaczył Paweł Jabłoński w Salonie24.  

Zobacz: 

Mimo postępów ofensywy muzułmańskich talibów, nie wszyscy polscy obywatele wyrażali chęć powrotu do ojczyzny. - Do soboty lub niedzieli niektóre osoby po prostu nie chciały się ewakuować. Potem sytuacja dynamicznie się zmieniała - podkreślił Jabłoński. 

Klęska USA w Afganistanie

Na pytanie, dlaczego NATO poniosło klęskę w Afganistanie i czy możemy ufać Amerykanom jako naszym sojusznikom, wiceszef MSZ odpowiedział, że "obrazki z Afganistanu podważyły zaufanie do szeroko pojętego Zachodu".

- Stany Zjednoczone były liderem operacji stabilizacyjnej, co oczywiście wpływa mocno na wizerunek tego państwa. Wnioski z klęski - jeśli zostaną wyciągnięte - dają pewną szansę na wyciągnięcie wniosków z błędów. Jeśli dojdzie do gruntownego przeanalizowania sytuacji, także w innych częściach świata, to wizerunek zostanie poprawiony - prognozował Jabłoński. 

W opinii wiceministra, można mówić "o niedoskonałości systemu w Afganistanie, jeśli społeczeństwo nie przejawia chęci obrony wspólnych wartości". Analizy amerykańskich służb wskazywały na co najmniej 90 dni ofensywy talibów, by opanować Kabul. Stolicę zajęli jednak w jeden weekend, bez wystrzału.

- Dla społeczeństwa afgańskiego obrona porządku i rządu, negatywnie ocenianego przez ludzi, nie uprawniało do walk na śmierć i życie z talibami - powiedział gość programu "Jastrzębowski wyciska". 

- Prezydent Joe Biden stwierdził, że operacja nie miała na celu "otwarcia społeczeństwa" na demokrację. I to był prawdopodobnie błąd, przyczyna, dla której Afgańczycy nie bronili swoich instytucji - zauważył Jabłoński. 


GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka