Według dziennika Berliner Zeitung Niemcy oraz inne kraje zachodnie zalewają Polskę nielegalnymi odpadami. Fot. pxhere.com/pl
Według dziennika Berliner Zeitung Niemcy oraz inne kraje zachodnie zalewają Polskę nielegalnymi odpadami. Fot. pxhere.com/pl

Niemcy zrobili sobie w Polsce darmowy śmietnik. Tony odpadów zalewają nasz kraj

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 107
Według dziennika "Berliner Zeitung" Niemcy oraz inne kraje zachodnie zalewają Polskę nielegalnymi odpadami. Jest to bardzo opłacalny interes dla gangów oraz firm z branży gospodarki odpadami, a kary niskie.

"W niezliczonych miejscach w Polsce, na nielegalnych hałdach składowane są setki tysięcy ton odpadów z Niemiec, Anglii, Szwecji, Holandii, Austrii i Włoch” – napisał Berliner Zeitung.

Wiele nielegalnych wysypisk w Polsce

Autorzy artykułu Michael Billig i Marius Muenstermann podają przykład Sarbii - małej wsi w województwie wielkopolskim. Z ich ustaleń wynika, że nielegalne wysypisko odpadów powstało tam w 2018 roku. W przeciągu kilku tygodni zrzucono tam kilka tysięcy ton odpadów z ciężarówek.

W wielkopolskiej wsi według Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska znaleziono 8700 ton odpadów, z czego aż 6500 ton było z Niemiec. Polscy urzędnicy zidentyfikowali dwie firmy, z których pochodzą śmieci. Trzecią natomiast odkryli niemieccy dziennikarze, a była nią ALBA - berlińska firma zajmująca się odpadami i recyklingiem. Odpady, które pochodziły z tej firmy były oznaczone jako "EBS", czyli paliwo zastępcze, które nie nadaje się do recyklingu. 

Kolejne wysypisko przytaczane w materiale istniało w Zgierzu. To miejsce stało się znane w całej Polsce przez pożar, do którego doszło w 2018 roku. Ogień był tam widoczny przez dwie doby, a trujący dym zagrażał zdrowiu okolicznych mieszkańców. W związku z tym wysypiskiem odnaleziono listy przewozowe i umowy 28 niemieckich firm. 

"Zgierz stał się symbolem katastrofalnej sytuacji w Polsce” – napisali dziennikarze.

Według Berliner Zeitung polskie Ministerstwo Ochrony Środowiska wezwało niemiecką szefową resortu Svenję Schulze do zabrania nielegalnych odpadów. Nie doczekano się jednak reakcji na wezwania.

Opłacalny interes 

Rzecznik prasowy Europolu Jan Op Gen Oorth ocenia, że proceder z nielegalnymi odpadami jest bardzo dobrze zorganizowany, a zarazem wysoko opłacalny. Wszystkie dokumenty są fałszowane, a wielu celników skorumpowanych. Według niego uczestnikami tego nielegalnego interesu są gangi przestępcze oraz firmy z branży gospodarki odpadami.

– Ryzyko wpadki jest znikome – podsumowuje.

W Niemczech w razie wpadki osoba złapana dostaję karę grzywny, która wynosi 200 euro. Komisja Europejska natomiast podaje, że zyski z nielegalnego handlu odpadami mogą sięgać ponad 15 mld euro.

MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości