Rosyjskie władze ogłosiły w poniedziałek dwa postępowania karne - przeciwko znanemu aktorowi krytykującemu wojnę na Ukrainie i filantropowi wspierającemu rosyjską opozycję.
Znany aktor powiedział, że walczyłby po stronie Ukrainy
Komitet Śledczy Rosji poinformował w oświadczeniu, że jego szef Aleksander Bastrykin nakazał wszczęcie sprawy karnej przeciwko Arturowi Smoljaninowowi, znanemu rosyjskiemu aktorowi filmowemu i teatralnemu, który opuścił kraj po wkroczeniu sił moskiewskich na Ukrainę i wielokrotnie wypowiadał się przeciwko wojnie.
Według oświadczenia, Smoljaninow "wygłosił serię oświadczeń skierowanych przeciwko Rosji w wywiadzie udzielonym jednemu z zachodnich mediów." Komitet Śledczy nie sprecyzował, które z działań Smoljaninowa stanowiły przestępstwo i jakie zarzuty mu postawi.
Ostatni wywiad Smoljaninova w zeszłym tygodniu wywołał oburzenie wśród zwolenników Kremla. Aktor powiedział "Nowej Gazecie Europejskiej", że gdyby musiał walczyć w wojnie, to walczyłby "po stronie Ukrainy". "Dla mnie jest to po stronie moich braci, którzy zostali zaatakowani przez innych braci" - powiedział Smoljaninow.
Chcą zabierać paszporty krytykom Kremla
- Tacy aktorzy powinni natychmiast mieć anulowane wszystkie swoje państwowe kontrakty. Ze swojej strony będę apelował do Komitetu Śledczego o otwarcie sprawy karnej przeciwko temu zdrajcy" - powiedział deputowany Dumy Państwowej Sułtan Chamzajew.
Inny deputowany Dumy Państwowej, Jewgienij Popow, uznał słowa Smoljaninowa za "naruszenie praw i wolności innych obywateli Rosji" i zaproponował, aby Rosja opracowała mechanizmy prawne, które pozwolą "chronić Rosjan przed groźbami i pozbawić obywateli, którzy są skazani za przestępstwa, korzyści wynikających z posiadania rosyjskiego paszportu". Popow zaproponował wprowadzenie praktyki odbierania paszportów.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w poniedziałek z zadowoleniem przyjął śledztwo przeciwko Smoljaninowowi, zauważając, że "ważne jest, by nasze odpowiednie organy (ścigania) zastanowiły się nad tymi uwagami".
Artur Smoljaninow jest znany z filmów "9 kompania", "AK-47", "Upał", "Litewski przekręt", "Rusałka", "Rok 1612" serialu telewizyjnego "Godzina przed świtem" i innych.
Biznesmen, który uratował Nawalnego na liście Most Wanted
Z kolei Ministerstwo Spraw Wewnętrznych umieściło biznesmena i filantropa Borisa Zimina na federalnej liście osób poszukiwanych. Zimin w rozmowie z "The Insider" powiedział, że sprawa jest motywowana politycznie, "niezależnie od tego, co jest formalnie wskazane na stronie MSW".
W 2020 roku fundacja rodziny Zimin zapłaciła 79 tys. euro za transport medyczny będącego w śpiączce Aleksieja Nawalnego z Omska do Berlina. Od początku wojny na Ukrainie Zimin jest członkiem Komitetu Antywojennego Rosji, a Fundacja Zimina pomaga uchodźcom z Ukrainy i Rosji, w tym naukowcom, studentom i dziennikarzom.
- Moja sprawa to kolejny smutny i straszny dowód na zdegradowanie prawa i całego systemu prawnego do instrumentu, do broni w rękach kanalii, które przejęły władzę w Federacji Rosyjskiej - powiedział. Zimin w rozmowie z "The Insider" .
Zapytany, czy planuje kontynuować swoją działalność opozycyjną, odpowiedział: - Nie bardzo rozumiem słowo "opozycja" i jego pochodne, ale jeśli mówimy o zniszczeniu obecnego reżimu w Federacji Rosyjskiej imienia Putina, a także podważeniu jego sił wojskowych i policyjnych, to oczywiście tak.
Decyzję podejmie kontrowersyjny sędzia
Według TASS, która powołuje się na Twerski Sąd Rejonowy, Zimin został oskarżony o oszustwo popełnione przez grupę osób lub na szczególnie dużą skalę (część 4 artykułu 159) i został umieszczony na międzynarodowej liście poszukiwanych. Również organy ścigania powiedziały agencji, że Zimin jest oskarżony o nielegalną alienację akcji wspólnych BelkaCar, podobnie jak aresztowany niemiecki inwestor spółki Ralph Novak. MSW nalega na zaoczny areszt.
Posiedzenie sądu w sprawie wyboru środka przymusu zaplanowano na 11 stycznia. Decyzję podejmie sędzia Aleksiej Kriworuczko, który w 2009 roku przedłużył areszt prawnika Hermitage Capital, Siergieja Magnitskiego. Również ten sędzia znany jest z wielokrotnego wyznaczania aresztów opozycjonistom i zwolennikom Aleksieja Nawalnego.
Rosyjski biznesmen Borys Zimin jest synem Dmitrija Zimina (1933-2021), założyciela VimpelCom (Beeline). Dmitrij Zimin opuścił Rosję po tym, jak jego Fundacja "Dynastia" została wpisana na listę "zagranicznych agentów" i ukarana grzywną w wysokości 300 tys. rubli. "Dynastia" ogłosiła zakończenie działalności. W 2015 roku biznesmen powrócił do Rosji.
Coraz częściej szuka się haków na Rosjan, którzy opuścili kraj z powodu wojny. Niektórzy z przedstawicieli władz sugerowali zajęcie majątku tych, którzy przenieśli się za granicę, lub zwiększenie podatków dla tych, którzy nadal pracują zdalnie dla rosyjskich firm Inni po prostu potępili ich jako "zdrajców".
ja
Czytaj także:
