Fot. Flickr.com/CC BY 2.0
Fot. Flickr.com/CC BY 2.0

Bregović niewpuszczony do Mołdawii. Prawda o muzyku będzie dla fanów bolesna

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 174
W niedzielę Goranowi Bregoviciowi odmówiono wjazdu do Mołdawii, który w Kiszyniowie miał wziąć udział w organizowanym festiwalu. Minister spraw wewnętrznych kraju wytłumaczył, że muzyk nie został wpuszczony ze względu na jego prorosyjskie poglądy i poparcie udzielone nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.

Bregović odesłany na lotnisku 

Wjazdu do Mołdawii kompozytorowi Goranowi Bregoviciowi odmówiono w niedzielę. Miał on tego dnia wziąć udział w festiwalu muzyki gitarowej. Bregović poinformował wtedy, że nie otrzymał od mołdawskich instytucji uzasadnienia decyzji.

"Jeździmy z muzykami po całej Europie i nigdy nigdzie nie mieliśmy żadnych problemów. Kocham wasz kraj i cieszę się z każdej okazji wystąpienia w Mołdawii. Bardzo żałuję, że tym razem takiego występu mi odmówiono" – pisał muzyk na Instagramie do organizatora imprezy. 


Prorosyjskie poglądy Bregovicia 

Do sprawy odniósł się minister spraw wewnętrznych Mołdawii Adrian Efros. – Prorosyjskie poglądy i poparcie udzielone nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję stoją za decyzją o zakazaniu wjazdu do Mołdawii Goranowi Bregoviciowi – wyjaśnił. 

Efros dodał, że "pod uwagę w ocenie bezpieczeństwa wzięto też inne powody", nie podając jednak szczegółów. Mołdawska policja oświadczyła, że wjazdu do kraju zabroniono Bregoviciowi już w 2022 roku, o czym wcześniej poinformowani zostali organizatorzy festiwalu.

Sprawę skomentował również szef serbskiej dyplomacji Ivica Daczić, który zażądał w niedzielę od władz Mołdawii uzasadnienia podjętej decyzji. W rozmowie z serbską agencją Tanjug powiedział, że krok ten stoi w jawnej sprzeczności z "tradycyjnie przyjacielskimi relacjami Serbii i Mołdawii".

Bregović nie mógł wystąpić na festiwalu w Oświęcimiu 

Bregović wystąpił na Krymie w marcu 2015 roku - rok po nielegalnej aneksji półwyspu przez Rosję. Po wydarzeniu urodzony w Sarajewie kompozytor przyznał, że nie boi się oczekiwanych sankcji związanych z występem. "My na Bałkanach od zawsze czujemy wielkość, która nadchodzi ze wschodu, z Rosji. Myślę, że Zachód zawsze reagował na to trochę paranoicznie" - powiedział wówczas muzyk.

Z powodu wystąpienia na Krymie i "nieodcięcia się od rosyjskiej okupacji półwyspu" Bregoviciowi cofnięto zaproszenie na Life Festival organizowany w 2015 roku w Oświęcimiu.

W lutym władze Mołdawii zabroniły wjazdu do kraju kibicom belgradzkiego Partizana. Prezydent Maia Sandu oskarżyła wcześniej Rosję o planowanie przewrotu w jej kraju z pomocą m.in. Serbów, Czarnogórców i Białorusinów. Władze Serbii skrytykowały wówczas jej wypowiedź i zaapelowały o dostarczenie im wszelkich posiadanych w tej sprawie dowodów.

MP

Goran Bregović/Fot. Flickr.com/CC BY 2.0

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura