Sebastian Majtczak. Fot. Facebook/gov.pl
Sebastian Majtczak. Fot. Facebook/gov.pl

Tragedia na autostradzie A1. Wydano list gończy za kierowcą BMW

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 131
Wydałem polecenie, aby w związku z wydaniem listu gończego został upubliczniony wizerunek podejrzanego o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina - poinformował w piątek w Łodzi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prokuratura już opublikowała dane oraz wizerunek poszukiwanego Sebastiana Majtczaka. Mężczyzna ma postawione zarzuty spowodowania wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.

Tragedia na A1. Jest list gończy i wizerunek kierowcy BMW  

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował na konferencji prasowej w Łodzi o najnowszych działaniach organów ścigania w sprawie wypadku, do którego doszło w sobotę 16 września po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (woj. łódzkie); w zdarzeniu z udziałem samochodów bmw i kia zginęła trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko.

– Rodzina kierowcy bmw zapewnia, że stawi się on przed wymiarem sprawiedliwości, natomiast prokurator na moje polecenie podjął w tej sprawie wszystkie niezbędne działania, aby zapewnić jego zatrzymanie i doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości. Wydałem też polecenie, aby w związku z wydaniem listu gończego został upubliczniony wizerunek sprawcy, co lada moment na pewno nastąpi – zapewnił minister.

Sebastian Majtczak - o co jest podejrzany

Z opublikowanego przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim listu gończego dowiadujemy się, że poszukiwanym jest Sebastian Majtczak urodzony 31 maja 1991 r. w niemieckim Bonn.

Mężczyzna jest podejrzany, że 16 września na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Sierosław "jadąc lewym pasem drogi w kierunku Katowic jako kierujący samochodem marki BMW M8501 umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w ten sposób, że prowadził wskazany pojazd z nadmierną prędkością, wynoszącą nie mniej niż 253 km na godz. w miejscu, gdzie obowiązywała dozwolona prędkość administracyjna 120 km na godz., przez co nie dostosował prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do panujących warunków ruchu oraz nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki KIA Proceed w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu".

W liście gończym prokuratura przywołuje artykuł 177 Kodeksu Karnego. Dotyczy on wypadku komunikacyjnego. Paragraf drugi brzmi: "jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".


Prokurator zarządził zatrzymanie kierowcy bmw 

Ziobro przypomniał, że zaraz po tym, jak biegły wydał w sprawie wstępną opinię, która warunkowała postawienie zarzutu, prokurator zarządził zatrzymanie kierowcy bmw podejrzanego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz wystąpił do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.

– Od momentu uzyskania tej opinii wszystkie czynności są prowadzone bardzo intensywnie. Wydałem też polecenie, aby prokurator rozważył uzupełnienie kwalifikacji prawnej czynu o sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym. (...) Prosiłem też o rozważenie w dalszym biegu postępowania, jeśli okoliczności by na to wskazywały, możliwość kwalifikacji zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. To dotyczy sytuacji ekstremalnej i takiego zachowania kierowcy, które prowadziłoby do radykalnego naruszenia elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym – dodał.


Ziobro: Doszło do drastycznego przekroczenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym

Jak mówił, w przypadku tego zdarzenia z pewnością doszło do drastycznego przekroczenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, jednak by przyjąć wspomnianą kwalifikację, należy wykazać stan świadomości kierowcy, który mógł godzić się, że w wyniku jego zachowania może nastąpić skutek w postaci śmierci innej osoby.

Zdaniem ministra, biegły będzie musiał odpowiedzieć m.in. na pytanie, jaka była prędkość bmw. Wiadomo, że w momencie zderzenia pojazdów wynosiła ona 253 km/h. Natomiast biegły przeprowadzi analizę całego miejsca zdarzenia, które zostało udokumentowane przy użyciu drona, połączy w całość wiele okoliczności, aby wydać ostateczną opinię. – To musi potrwać i na to prokuratura nie ma wpływu – dodał.

Media: Podejrzany najprawdopodobniej znajduje się poza granicami kraju

Jak wynika z nieoficjalnych informacji mediów, podejrzany najprawdopodobniej znajduje się poza granicami kraju."Rzeczpospolita" podała, że Majtczak ma podwójne, niemiecko-polskie obywatelstwo. Z kolei Onet podał nieoficjalnie, że mężczyzna był w Bonn, ale z Niemiec miał już uciec poza Europę. Wyjechał z Polski w momencie, gdy w sieci pojawiły się filmy, na których widać jego auto.

– Przedstawiciel jego rodziny zapewnia, że podejrzany się stawi, ale my nie możemy polegać wyłącznie na deklaracjach dobrej woli, musimy podejść do nich krytycznie. Uruchomiliśmy wszystkie możliwe działania. Na moje polecenie prokurator krajowy kontaktował się z kierownictwem policji - została wydana tzw. czerwona nota Interpolu, zastosowany Europejski Nakaz Aresztowania - to sprawa czasu, gdy sprawca zostanie zatrzymany – podkreślił minister sprawiedliwości.


KW

Źródło zdjęcia: Sebastian Majtczak. Fot. Facebook/gov.pl

Czytaj dalej: 

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości