Znana aktorka recenzuje rządy PiS. "Najgorsze w historii Polski"

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 91
Dorota Stalińska znana jest z tego, że nie cierpi PiS. W niedzielę zjawiła się na marszu "miliona serc". W najnowszym wywiadzie wyznała, że jej zdaniem Zjednoczona Prawica rządzi najgorzej w historii Polski - nawet od komunistycznego reżimu w PRL.

Dorota Stalińska zaangażowana w politykę 

Dorota Stalińska to aktorka, którą kojarzyć możecie z rozmaitych ról charakterystycznych drugoplanowych postaci – od lat 70. zagrała w kilkudziesięciu produkcjach kinowych i telewizyjnych. Oprócz bogatego portfolio aktorskiego, może też pochwalić się obecnością na okładce amerykańskiego "Newsweeka" w 1984 r. jako trzecia osoba z Polski (po Janie Pawle II i Lechu Wałęsie).

Stalińska swoich sił próbowała także w świecie polityki, bez powodzenia kandydując do Sejmu z ramienia PSL. Ostatnio znów zaistniała w mediach – wszystko przez jej uczestnictwo na "marszu miliona serc", który odbył się 1 października w Warszawie. Aktorka udzieliła po nim wywiadu, w którym oceniła rządy Prawa i Sprawiedliwości jako "najgorsze w historii Polski".

– Odsunięcie PiS-u od władzy powinno dziś być najważniejszym celem opozycji. Bo jest to chyba najgorszy rząd w całej historii Polski – powiedziała aktorka w wywiadzie z "Plotkiem". Aż strach pomyśleć, który z poprzednich rządów Stalińska uważa za ten najlepszy...  


Marsz miliona serc? Stalińska: "To mój obowiązek"

Stalińska została zapytana przez dziennikarzy, dlaczego uznała uczestnictwo w zeszłotygodniowym marszu za aż tak ważne. Aktorka odparła, że jest to "obywatelski obowiązek", nie szczędząc przy tym ostrych słów i oskarżeń w kierunku obecnej władzy.

– To oczywiste. Uważałam to za swój obywatelski obowiązek i za swoje prawo. Dobry obowiązek i należne mi prawo. Jak widać nie tylko ja tak myślę. Ponad milion ludzi zjechało wczoraj do Warszawy z całej Polski i wierzę, że ta niezwykle pozytywna energia miliona serc da pozostałym milionom siłę i wiarę, że nie są sami w swojej wieloletniej niezgodzie i w swoim sprzeciwie przeciwko obecnej bezwzględnej, łamiącej wszelkie zasady demokracji i wyniszczającej Polskę władzy i że wszyscy przyzwoici ludzie pragną zmiany tego koszmarnego, niekompetentnego i obrzydliwie zakłamanego rządu! – grzmiała aktorka.

Dorota Stalińska jest też kolejną z polskich gwiazd, które postanowiły zwrócić się do swoich rodaczek z apelem. Aktorka oburzyła się na fakt, że Polki są w dużej części nadal niezdecydowane co do brania udziału w wyborach: – Nie wiem! Nie rozumiem tego! – odparła na pytanie dziennikarza, czemu kobiety w Polsce nie głosują.

– Jak mogą kobiety nie chcieć same decydować o swoim życiu... Prawdopodobnie nie wierzą, że ich głos może mieć jakiekolwiek znaczenie, prawdopodobnie tak zostały wychowane (przynajmniej duża część z nich), prawdopodobnie nie mają nikogo, kto mógłby i potrafiłby im uświadomić jak wielka w nich drzemie siła... Jaką mają w sobie moc - tłumaczyła aktorka.  

 

Fot. Dorota Stalińska/YouTube

Salonik24

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości