Wizualizacja Centralnego Portu Komunikacyjnego. Fot. CPK
Wizualizacja Centralnego Portu Komunikacyjnego. Fot. CPK

Polacy chcą CPK. Za budową opowiadają się nawet wyborcy koalicji rządzącej

Redakcja Redakcja Sondaż Obserwuj temat Obserwuj notkę 205
W ostatnich tygodniach trwa debata publiczna nad budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Większość Polaków opowiada się za jego realizacją, co wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Co ciekawe, wśród osób popierających projekt są liczni wyborcy Trzeciej Drogi, ale też spora grupa sympatyków KO.

Wyborcy nowego rządu tez mówią "Tak dla CPK"

W sondażu, który publikuje w środę "Rzeczpospolita" 36,1 proc. ankietowanych zadeklarowało, że "zdecydowanie" opowiada się za kontynuacją budowy. 22,1 proc. respondentów było "raczej za".

Zdecydowanie przeciwko dalszej budowie opowiedziało się 15,2 proc. ankietowanych, 8 proc. wybrało odpowiedź "raczej nie". Gazeta zwraca uwagę na 18,6 proc. odsetek niezdecydowanych.


Za budową opowiedziało się w sondażu 76 proc. wyborców PiS z października 2023 r., oraz 85 proc. wyborców Trzeciej Drogi. Wśród wyborców Platformy Obywatelskiej przeważają przeciwnicy CPK - 44 proc. głosujących jesienią na tę partę opowiedziało się przeciwko dalszej budowie, podczas gdy zwolenników kontynuacji było 31 proc. Dalszej budowy chce też jedna piąta wyborców Lewicy.

Sondaż IBRiS dla "Rz", badanie CATI, przeprowadzono w dniach 9-10 lutego na 1067-osobowej grupie respondentów.

Rak "tak", raz "nie". Co dalej z CPK?

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany port lotniczy. W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które mają umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.

Po wyborze nowego rządu, pojawiły się głosy, że budowa CPK przestanie być realizowana. Świadczą m.in. o tym działania rządu Tuska, który powołał na swojego pełnomocnika ds. CPK Macieja Laska. Polityk KO wielokrotnie opowiadał się, że jest przeciwny powstaniu polskiego "megalotniska". Także przeciwnikiem budowy CPK jest powołany w ostatnich dniach do rady nadzorczej były prezes Portu Lotniczego Wrocław Dariusz Kuś. 

"CPK może nawet nosić imię Pegasusa"

Prawdopodobnie pod presją opinii publicznej, narracja rządu się jednak zmieniła, a premier Donald Tusk zadeklarował na posiedzeniu Rady Gabinetowej, że rząd "wykaże najlepszą wolę" i wspólnie z prezydentem Andrzejem Dudą będzie "dalej monitorować" kwestię Centralnego Portu Komunikacyjnego "nie po to, żeby blokować, czy zatrzymać".

– Chcemy rozwoju infrastruktury komunikacyjnej, lotniczej i kolejowej. Ale ponieważ mówimy o gigantycznych pieniądzach - i o kwestii fundamentalnej, jak pan prezydent zauważył, bezpieczeństwa - chcemy, żeby grosz publiczny został wydany racjonalnie, mądrze – podkreślił szef rządu.

-  Mam taką propozycję. Jeżeli Donald Tusk chce, to to lotnisko, CPK może nawet nosić imię Pegasusa, byle ono powstało. Dla prezydenta liczy się tylko i wyłącznie cel – stwierdził w środę rano prezydencki minister Marcin Mastalerek w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.

MP

Wizualizacja Centralnego Portu Komunikacyjnego. Fot. CPK

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka