fot. PAP/Grzegorz Momot
fot. PAP/Grzegorz Momot

Mastalerek z ochroną SOP. Decyzją obarczano Kierwińskiego, ale to nieprawda

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Marcin Mastalerek porusza się od jakiegoś czasu w towarzystwie funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Szef gabinetu prezydenta otrzymał ochronę SOP po tym, jak zaczął otrzymywać pogróżki ze strony fanatyków PiS, ale nie tylko.

Prezydent Duda osobiście konsultował decyzję

Jako pierwsza o ochronie dla Mastalerka napisała "Rzeczpospolita". Według dziennika za decyzją miał stać obecny szef MSWiA Marcin Kierwiński. Wirtualna Polska ustaliła jednak, że decyzja o przyznaniu ochrony szefowi gabinetu prezydenta zapadła znacznie wcześniej, jeszcze kiedy rządziło PiS.

Prezydent Andrzej Duda konsultował to osobiście z ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych i administracji, byłym posłem PiS Mariuszem Kamińskim. Po zmianie władzy nowy szef MSWiA Marcin Kierwiński nie zmienił decyzji poprzednika.

- W tym przypadku służby oceniły zagrożenie dla polityka jako bardzo realne. Od momentu przyznania ochrony z Mastalerkiem jeździ kierowca i jeden oficer SOP, który przydzielony jest do bezpośredniej ochrony. Gdyby nie było realnego zagrożenia, Kierwiński ochronę by odebrał - mówi wp.pl informator ze służb.


Marcin Mastalerek zaczął otrzymywać "życzenia śmierci"

Wszystko zaczęło się po wyborach parlamentarnych 15 października. Marcin Mastalerek w wywiadach krytykował PiS za przegraną kampanię wyborczą. Mówił też, że Jarosław Kaczyński powinien zrezygnować z przywództwa w partii. Dochodziło również do spięć między prezydenckim ministrem a szefem klubu PiS Mariuszem Błaszczakiem. To miało rozwścieczyć zwolenników PiS.

- Do Pałacu Prezydenckiego zaczęły przychodzić listy z pogróżkami, inwektywami i "życzeniami śmierci". Zarówno w wersji papierowej, jak i pocztą elektroniczną. Mastalerek zaczął szybko budzić skrajne emocje. Także na ulicy przypadkowi ludzie próbowali go zaczepiać i obrażać - cytuje wp.pl osobę z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.

Pogróżki pod adresem polityka miały pochodzić nie tylko od "fanatycznych zwolenników PiS", ale także od przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego od listopada ubiegłego roku Mastalerek chodzi z obstawą SOP.

ja

Na zdjęciu prezydencki minister Marcin Mastalerek z ochroniarzem, fot. PAP/Grzegorz Momot

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka