Bartłomiej Sienkiewicz będzie "jedynką" KO do Parlamentu Europejskiego w woj. świętokrzyskim i małopolskim. Ogłosił więc swoją dymisję ze stanowiska szefa resortu kultury. Miesiąc temu mówił, że do PE się nie wybiera, bo to "cmentarzysko politycznych słoni".
Bartłomiej Sienkiewicz zrezygnował z rządu
"W związku z zatwierdzeniem przez Radę Krajową PO list kandydatów do Parlamentu Europejskiego, złożyłem na ręce premiera Donalda Tuska rezygnację z pełnienia funkcji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego" - poinformował w środę na platformie X Bartłomiej Sienkiewicz.
15 marca w Polsatowskim "Gościu Wydarzeń" minister mówił, "ma co robić i w czerwcu nigdzie się nie wybiera", a PE nazwał "cmentarzyskiem politycznych słoni".
Małgorzata Kidawa-Błońska zastąpi Sienkiewicza?
Na ministra kultury Sienkiewicz został powołany 13 grudnia 2023 r. Jak już informowaliśmy w Salonie 24, faworytką do przejęcia sterów w resorcie kultury jest Małgorzata Kidawa-Błońska.
- Senat nie jest twórczy. Marszałek Senatu ma niewielki wpływ na rzeczywistość. Małgorzata związana jest ze środowiskiem kultury i kierując resortem miałaby szansę nie tylko wykazać się w tym, na czym się zna, ale też zostawić po sobie realną spuściznę – mówi nam polityk PO.
Problem w tym, że resort kultury pod kierownictwem Sienkiewicza przypomina obecnie prawdziwą stajnię Augiasza. – Tam, zaczynając od mediów publicznych, a na Pałacu Saskim kończąc, nic nie jest zamknięte do samego końca. Jeden wielki bałagan. Senat przy tym to oaza spokoju, w którym nic się nie dzieje – ocenia partyjny kolega Sienkiewicza.
Na giełdzie nazwisk pojawia się też Paweł Kowal, przewodniczący Rady do spraw współpracy z Ukrainą. Jego nazwisko pojawia się także w przypadku Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Kowal chciałby je objąć, gdyby Radosław Sikorski objął funkcję unijnego komisarza ds. obronności i bezpieczeństwa.
ja
Czy Małgorzata Kidawa-Błońska zastąpi Bartłomieja Sienkiewicza? Fot. PAP/Leszek Szymański
Na zdjęciu premier Donald Tusk przedstawia jedynki PO w wyborach do PE, fot. PAP/Leszek Szymański
Czytaj także:
