Donald Tusk rozpalił w poniedziałek sieć, zamieszczając zdjęcie stacji paliw, na której widać paliwo po 5,18 złotych za litr. Premier zasugerował, że spełnił obietnicę wyborczą, kiedy w kampanii 2023 roku deklarował, że gdy tylko obejmie urząd, będziemy płacić 5,19 zł. Tyle że to fotografia hejterskiego profilu Sok z Buraka, zamieszczona dzień wcześniej, a średnia cena paliw wynosi między 5,66 zł a 5,97 zł - czyli dużo drożej, niż na fotografii Tuska.
Tusk pokazał pylon z atrakcyjną ceną. I rozpalił dyskusję
Premier Donald Tusk ponownie wrzucił do debaty publicznej temat cen paliw. Na swoim profilu w serwisie X opublikował zdjęcie pylonu stacji BP z ceną benzyny Pb95 na poziomie 5,18 zł za litr, zestawione z fotografią z października 2022 roku, gdy to samo paliwo kosztowało 6,78 zł - gdy cena za baryłkę była wyższa o 30 dolarów na skutek inwazji Rosji na Ukrainę i skutki lockdownu w pandemii dla energetyki.
- Paliwo po 5.18. Mogę być winny grosika? – napisał szef rządu, nawiązując do swojej głośnej obietnicy wyborczej o cenie 5,19 zł za litr benzyny. Zasugerował tym samym, że została spełniona.
Wpis szybko rozpalił internautów. Pojawiły się zarówno głosy poparcia, jak i ostrej krytyki, a branżowe dane pokazują, że rzeczywistość na stacjach wygląda mniej spektakularnie niż na zdjęciu premiera.
Zdjęcie stacji z Soku z Buraka
Opublikowana przez premiera fotografia pochodziła – jak wynika z opisu – z 21 grudnia. Wcześniejsze zdjęcie, datowane na 11 października 2022 roku, miało pokazać skalę zmian cenowych w ostatnich latach. Problem w tym, że Donald Tusk nie wskazał lokalizacji stacji, na której obowiązywała cena 5,18 zł. To natychmiast uruchomiło falę spekulacji, czy mamy do czynienia z realnym trendem, czy raczej z jednostkowym przypadkiem lub promocją. Niektórzy sugerują nawet internetową przeróbkę.
Eksperci rynku paliw zwracają uwagę, że takie ceny faktycznie mogą się pojawiać, ale nie są normą w skali kraju. Z perspektywy kierowców rolę odgrywa średnia cena, a ta nadal pozostaje wyraźnie wyższa. Jest też inny, poważniejszy problem - źródłem informacji dla premiera jest hejterski profil Sok z Buraka, który dokładnie to samo zdjęcie pylonu ze stacji zamieścił dzień wcześniej. Konto zajmuje się obrażaniem prawicy, ma na koncie wiele wulgarnych wpisów i kłamstw, jak np. o tym, że Małgorzata Wassermann usunęła w młodości ciążę, podobnie jak żona Tomasza Terlikowskiego.

Co mówią dane? Średnie ceny są wyższe
Z informacji publikowanych przez e-petrol.pl wynika, że benzyna Pb95 potaniała w ostatnim tygodniu o 8 groszy, jednak jej średnia cena w Polsce to około 5,79 zł za litr. To zdecydowanie więcej niż sugeruje wpis premiera.
Diesel również zanotował spadek, ale skromniejszy – o 6 groszy. Obecnie kierowcy płacą za olej napędowy średnio 6,17 zł za litr. Z kolei autogaz LPG podrożał o 2 grosze i kosztuje przeciętnie 2,64 zł za litr. Dane te pokazują, że choć przed świętami faktycznie widać trend spadkowy, to do poziomu 5,19 zł w skali ogólnopolskiej wciąż daleko.
Analitycy e-petrol.pl podkreślają, że końcówka roku sprzyja obniżkom. Spadają ceny w hurcie, a część sieci paliwowych uruchamia świąteczno-noworoczne promocje, często powiązane z aplikacjami lojalnościowymi. To one mogą tłumaczyć wyjątkowo niskie ceny na pojedynczych stacjach.
Prognozowane przedziały cenowe dla benzyny Pb95 na najbliższe dni to 5,63–5,75 zł za litr. Z kolei według BM Reflex średnia cena w okresie 22–26 grudnia ma wynieść około 5,73 zł, czyli o kilka groszy mniej niż tydzień wcześniej. Diesel jest oczywiście droższy i oscyluje na poziomie ponad 6 zł.
Morawieci pokazał pylon w Grybowie
Na wpis Donalda Tuska szybko zareagowali politycy opozycji. Sławomir Mentzen opublikował zdjęcie stacji, przy której – jak twierdził – benzyna kosztowała 5,91 zł. - 5.19 czy 5.91, co za różnica? – ironizował.
Były premier Mateusz Morawiecki poszedł dalej, zarzucając Tuskowi manipulację i publikując zdjęcie z ceną 5,95 zł. Wyśmiał też premiera, że korzysta z Soku z Buraka.
Fot. Premier Donald Tusk/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka