Andrzej Duda: Polacy powinni oczekiwać więcej niż "ciepłej wody"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 6

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda odwiedził dziś rano Biuro Pomocy Prawnej, spotkał się z „frankowiczami”, a po południu z wyborcami w Dąbrowie Górniczej i Chrzanowie, gdzie walczył o głosy tych, ktorzy w I turze poparli jego rywali.

- Takie biuro potrzebne było od dawna - powiedział Andrzej Duda w Biurze Pomocy Prawnej, które działa od wczoraj przy ul. Pięknej 24 w Warszawie. W Senacie kandydat PiS spotkał się z "frankowiczami". Jego zdaniem, kredyty we frankach należy przewalutować tak, aby były spłacane po kursie z dnia ich zaciągnięcia. W jego ocenie, rząd Ewy Kopacz, mimo obietnic, nie zrobił nic, aby pomóc osobom, które wzięły kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie i dziś mają problem z ich spłatą. 

TVN24/x-news

- Wielu młodych, ambitnych ludzi, którzy chcieli się rozwijać, widzieli możliwość, żeby mając dochody, kupić mieszkanie, udało się do banków. Znam takie przypadki, że oferowano im tylko jeden rodzaj kredytu mieszkaniowego, we frankach szwajcarskich. Trzeba porozmawiać o tym, jak ten problem rozwiązać – mówił Duda. 

- Jest wiele osób, które są w rozpaczliwej sytuacji, które na przykład straciły pracę i dzisiaj nieruchomości, które kupili z uwagi na zmiany kursowe są wielokrotnie mniej warte niż kredyt, który mają do spłacenia, biorąc pod uwagę także odsetki. To jest sytuacja kuriozalna - powiedział.

Jego zdaniem, takim osobom należy pomóc i prezydent ma „olbrzymią legitymację, żeby załatwiać trudne sprawy na poziomie państwowym”. 

Po spotkaniach w Warszawie „Dudabus” pojechał do Dąbrowy Górniczej, gdzie największym poparciem w I turze cieszył się Bronisław Komorowski, a świetny wynik uzyskał Paweł Kukiz. Mimo to, na spotkaniu z Dudą obecne były tłumy. Kandydat PiS opowiedział się tam za prezydenturą, która „tworzy swój nurt” polityki zagranicznej, jest otwarta na obywateli i będzie wyraźną zmianą w stosunku do dotychczasowego modelu. Słowo „zmiana” padło z ust zwycięzcy I tury wyborów wiele razy. Nacisk położył przede wszystkim na rozwój kraju, czemu służyć ma Narodowa Rada Rozwoju skupiająca fachowców przy prezydencie.

Andrzej Duda: Polacy powinni oczekiwać więcej niż "ciepłej wody"fot. andrzejduda.pl

W trakcie wystąpienia odniósł się m. in. do jakości prowadzonej przez obecny rząd i prezydenta polityki finansowej. Jak wykazywał, nie było np. żadnej pozytywnej zachęty inwestycyjnej, by zachodnim inwestorom, którzy pieniądze wydobywają z naszych kieszeni, zainwestowali je w Polsce. A przecież zarówno Platforma Obywatelska, jak potem jej prezydent wygrywali pod hasłem nowoczesności. Nowoczesnego państwa sprzyjającego przedsiębiorcom. Nowoczesnego państwa, które będzie z szacunkiem podchodziło do obywateli.

- Jaki to jest szacunek do obywateli, skoro wszystkie wnioski o referenda zostały odrzucone. Wniosek o referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego - 1,5 mln podpisów do kosza. Wniosek o referendum dotyczące posłania sześcioletnich dzieci przymusowo do szkoły - kilkaset podpisów do kosza. Dziś zaś wniosek w sprawie polskich lasów, ochrony ich przed wszelkimi zakusami prywatyzacyjnymi - 2,5 mln podpisów bez reakcji - wyliczał Duda.

- I nagle, podkreślał, kiedy są wybory, prezydent sobie przypomina o referendum. Po tym, jak przegrał pierwszą turę. I składa do Sejmu swoje postanowienie, o którym mówią konstytucjonaliści, że jest sprzeczne z konstytucją. A przecież zgodnie z art. 126 to prezydent ma czuwać nad przestrzeganiem konstytucji – przekonywał Duda.

Andrzej Duda: Polacy powinni oczekiwać więcej niż "ciepłej wody"fot. andrzejduda.pl

Kolejnym celem "Dudabusa" był Chrzanów. Tam wyniki I tury wyborów prezydenckich były podobne jak w Dąbrowie Górniczej. - Nie można dzielić Polaków na lepszych i gorszych, na tych, którzy chcą krzyża w szkole i na tych, którzy go nie chcą, na biedniejszych i bogatszych, na lepszych i gorszych - mówił Duda w Chrzanowie. Przekonywał, że Polacy zasługują na więcej niż oferuje obecna władza. - Teraz ciepła woda w kranie stała się letnim strumykiem. Obecny prezydent miał 5 lat, żeby się wykazać. Obecna władza miała na to 8 lat. Złamała swoje obietnice - mówił.

Według wczorajszego sondażu MillwardBrown dla "Faktów" TVN, Andrzej Duda cieszy się 44-procentowym poparciem, a Bronisław Komorowski ma 40 procent. 16 proc. ankietowanych zastanawia się jeszcze, na kogo oddać swój głos. Według dzisiejszego sondażu IBRIS, na kandydata PiS chce oddać głos 48 procent badanych, zaś na Bronisława Komorowskiego 43,2 procent. 6,9 proc. nie wie, na kogo zagłosuje w II turze wyborów 24 maja.

Z najnowszego sondażu IBRiS dla „Super Ekspressu” wynika, że 52 proc. wyborców Pawła Kukiza zamierza poprzeć w II turze Andrzeja Dudę, a Komorowskiego - 26 proc.  

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka