Spotkanie PiS i opozycji. Fot. Twitter
Spotkanie PiS i opozycji. Fot. Twitter

Konflikty w opozycji. PO krytykuje Nowoczesną, Frasyniuk gani Petru

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Po spotkaniu liderów wszystkich partii opozycyjnych - za wyjątkiem Grzegorza Schetyny - z Jarosławem Kaczyńskim nadal nie wiadomo, czy i kiedy posłowie zakończą okupację sali plenarnej. Widać coraz wyraźniej ogromne podziały między PO, Nowoczesną i zdeklarowanymi przeciwnikami PiS.

Dyskusja z marszałkiem Senatu

Przewodniczący PO zrezygnował z udziału w rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim. W gabinecie marszałka Senatu spotkali się Paweł Kukiz, Ryszard Petru, Władysław Kosiniak-Kamysz, minister Zbigniew Ziobro i wiceprezes Polski Razem Marek Zagórski. Schetyna tłumaczył, że nie zgodzi się na bezprawne przyjęcie budżetu przez większość sejmową, a spór w Sejmie rozpoczął marszałek Marek Kuchciński, a nie Stanisław Karczewski. - Oczekujemy od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, przyznania się do błędu i powrotu do sali plenarnej - takie ultimatum postawił PiS.

Politycy PO nie rozumieją decyzji Ryszarda Petru, który zgodził się wziąć udział w spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. - Ryszard Petru odebrał dziś bolesną lekcję. Jarosław Kaczyński wyszedł po spotkaniu i ogłosił ustalenia w imieniu wszystkich, w tym partii opozycyjnych – to porażka Petru - ocenił Schetyna. Co na to Petru? - Żałuję, że nie ma tu Grzegorza Schetyny, bo pamiętam, że domagał się spotkania z Jarosławem Kaczyńskim - odgryzał się szef Nowoczesnej. - Nie opuszczamy sali, bo rozmowy trwają, nie wiemy, jak się skończą, w związku z tym nie mamy powodu do opuszczenia sali. Natomiast deklaruję, że nie będzie ostrych form protestu w przyszłości - zapowiedział Petru.

Okupacja Sejmu do środy?

O ustaleniach rozmowy z liderami partyjnymi jako pierwszy opowiedział dziennikarzom Kaczyński. - Uczestnicy spotkania zgodzili się w następujących sprawach: zaczynamy posiedzenie Sejmu na sali plenarnej. Uczestnicy stwierdzili, że ich kluby nie będą blokowały mównicy, tym bardziej stołu prezydialnego - mówił. Według tego scenariusza, już w środę Sejm obradowałby normalnie. Słowa prezesa PiS potwierdzają relacje Władysława Kosiniaka-Kamysza i Pawła Kukiza. - Jest deklaracja wszystkich klubów biorących udział w tym spotkaniu, że chcemy rozpocząć normalną pracę 11 stycznia na sali plenarnej - powiedział lider PSL. - Wygląda na to, że Nowoczesna zrezygnuje z okupacji Sejmu - ocenił Kukiz, który domaga się, by marszałek Kuchciński zarządził kary finansowe dla każdego posła, blokującego mównicę.

Skłócona opozycja

Kolejne spotkanie opozycji z marszałkiem Senatu i Jarosławem Kaczyńskim odbędzie się jutro. Grzegorz Schetyna nie wyklucza, że tym razem się pojawi. - Jutro mamy zarząd o 10.30., zarząd krajowy PO. Będziemy decydować o następnych krokach i decyzjach PO - oświadczył. PO ma dwa wyjścia: albo przystanie na kompromis i odstąpi od blokady mównicy, albo będzie osamotniona w sali plenarnej. Coraz więcej wskazuje na to, że po PSL wyłamie się właśnie Nowoczesna. Najnowsze sondaże poparcia dla partii politycznych nie wskazują, by okupacja Sejmu miała pozytywny wpływ na notowania opozycji. W dodatku między partiami dochodzi do podziałów. Ryszarda Petru zaatakował nie tylko Grzegorz Schetyna, ale i Władysław Frasyniuk, jedna z czołowych postaci KOD. Najpierw byłemu działaczowi "Solidarności" nie spodobał się wyjazd lidera Nowoczesnej na Maderę i porównał wpadkę do afery w KOD z fakturami. - Naplułbym Petru i Kijowskiemu w twarz - zapewnił.

- To zdumiewające, że ile razy Ryszard Petru widzi posła Jarosława Kaczyńskiego, to tyle razy mu się zapala światełko w tunelu. I kończy się zawsze tak samo, tzn. okaże się, że to jest światełko pociągu pancernego, który właśnie jedzie na kolizję z Ryszardem Petru - stwierdził w TVN24. W ocenie Frasyniuka, PO zachowała się "jak trzeba", bo broni zasad demokratycznego państwa i nie zgadza się na łamanie prawa.

Petru odpowiedział Frasyniukowi po kilkunastu minutach w tym samym studiu: - Przypomnę: opozycjoniści i "Solidarność" spotykali się z komunistami w 1988 i 1989 roku, żeby doprowadzić do Okrągłego Stołu. Pokazuję, że z wrogiem czy z przeciwnikiem się rozmawia. Każdy, kto gani kogoś za rozmowy, nie rozumie, na czym polega parlamentaryzm. I dodał: - Chciałbym mu przypomnieć, że on rozmawiał z komunistami. Nie rozumiem, jak może mi zarzucić, że rozmawiam z Jarosławem Kaczyńskim.

Przez cały dzień politycy PO i Nowoczesnej toczyli walkę również w mediach społecznościowych. Monika Rosa na Twitterze: - Siedzimy z posłami PO na sali sejmowej: dlaczego komunikują się z nami za pomocą Twittera, a nie normalnie rozmawiając? Borys Budka o rozmowach z udziałem Petru: - Mam nadzieję, że będzie jakieś oficjalne stanowisko Nowoczesnej, bo naprawdę słabo to wygląda. Szkoda wspólnej pracy w ostatnie tygodnie.

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, gdy dziennikarka Dominika Długosz poinformowała, że kilka dni temu Schetyna spotkał się z Kaczyńskim, zarzuciła PO zdradę. - Za plecami RP i całej opozycji. Czyli kto jest zdrajcą? (...) Grzegorz Schetyna gra swoją grę, jak zawsze. Dla niego przeciwnikiem zawsze była Nowoczesna, nie PiS - pisała.

Źródło: PAP, TVN24

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka