Tomasz Poręba w otoczeniu dziennikarzy, fot. pis.org.pl
Tomasz Poręba w otoczeniu dziennikarzy, fot. pis.org.pl

Kierownictwo PiS zapowiada konsekwencje za niezarejestrowane listy na wybory samorządowe

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości nie wszędzie wystartują w wyborach samorządowych. Partii nie udało się zarejestrować kandydatów w kilku okręgach w Przemyślu, Jaśle, Żorach, Słupsku i Ustce.

W większości przypadków część podpisów zakwestionowały lokalne komisje wyborcze, ponieważ np. zawierały błędne numery PESEL, a liczba prawidłowych podpisów nie spełniała minimum ordynacji wyborczej.

Błąd w zgłaszaniu list, jak tłumaczy komisarz wyborczy w Krośnie Kamil Janiec, polegał między innymi na wadliwości samych podpisów. Były one m.in. nieczytelne.



- Byłbym bardzo nie fair i nieuczciwy, gdybym powiedział, że nic się nie stało, że zdarzają się takie przypadki. Jesteśmy tą sprawą bardzo rozczarowani - podkreślił szef sztabu wyborczego PiS i europoseł Tomasz Poręba.

Jak zaznaczył, "nikt nie może sobie pozwolić na tego typu błędy". - To są bardzo złe przykłady naszej nieskuteczności, jeżeli chodzi o ten wymiar rejestracji list - wskazał Poręba. - Jestem pewien, że konsekwencje będą z tego bardzo poważnie wyciągnięte - oświadczył polityk PiS.

- To nie jest tak, że myśmy już wygrali wybory. Mamy przed sobą jeszcze bardzo trudną kampanią wyborczą. Mam takie poczucie, że wśród naszych działaczy i sympatyków jest takie przekonanie: "fajnie, nic nie musimy już robić". Wręcz przeciwnie - musimy jeszcze bardzo dużo zrobić, żeby tę kampanię wygrać - podkreślił Poręba.

- To powinno nas wszystkich jeszcze mocniej utwierdzić w przekonaniu, że: "sorry, ale bieżmy się do roboty i przestańmy patrzeć na sondaże, bo jeszcze tych wyborów nie wygraliśmy" - dodał szef sztabu wyborczego PiS.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin pytany o problemy z rejestracją, określił je jako "wpadki", które wynikły z niedopilnowania przez działaczy PiS. "Będziemy analizować dlaczego tak się stało" - dodał. - Niezależnie od tych przykrych incydentów, ale tylko incydentów, trzeba powiedzieć tak - Prawo i Sprawiedliwość jest tą partią, która zarejestrowała najwięcej kandydatów w tych wyborach samorządowych - mówił szef KSRM.

Przemyśl to miasto marszałka Marka Kuchcińskiego. Słupsk to miasto wieloletniej posłanki PiS-u Jolanty Szczypińskiej. Brak rejestracji list w tych miastach to dowód ich słabej skuteczności - oceniają komentatorzy polityczni.

- Dla dużej partii politycznej nie ma takiego okręgu wyborczego, gdzie stanowi to problem. To pokazuje raczej skrajny bałagan albo skrajne uprzedzenie wyborców w danej miejscowości do danego ugrupowania - ocenia poseł PO Marcin Kierwiński.

- Prawo i Sprawiedliwość zarejestrowało więcej kandydatów niż Koalicja Obywatelska i PSL razem wzięte, a jeśli tu i ówdzie zdarzyły się potknięcia, to są to ludzkie błędy - uważa wicepremier Jarosław Gowin.


Problemy z listami wyborczymi mieli też Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego. Członkowie WiS próbowali zarejestrować w Warszawie listę wyborczą z podpisami zmarłych osób. Komisja zakwestionowała aż 198 podpisów z 200. - Nie mamy pojęcia jak to się stało. Trzeba przeprowadzić śledztwo i wyjaśnić tę sprawę – powiedział Kornel Morawiecki. Dodał, że sprawa fałszywych podpisów została zgłoszona na policję i do prokuratury.  Nie wykluczył, że ws. podpisów doszło do prowokacji lub celowego działania, aby zdyskredytować ugrupowanie Wolni i Solidarni.

źródło: PAP, tvn24.pl

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka