Wczorajsza obecność prezydenta Poroszenki na wiedeńskim Balu w Operze może nie być dla Polski dobrą wiadomością.
Stojąc w loży prezydenckiej po bezpośredniej prawej stronie prezydenta (po lewej stał kanclerz), Poroszenko stał się najwyżej uhonorowanym gościem balu. Obrót handlowy Ukrainy z Rosją wzrósł w ostatnim czasie o 40%, a zyski samego Poroszenki od II Majdanu na kierunku rosyjskim uległy kilkukrotnemu zwielokrotnieniu.
Oficjalne wsparcie władz Ukrainy kursu probanderowskiego nacjonalizmu, spotyka się zatem z neonacjonalistycznym kursem Austrii reprezentowanym przez koalicjanta FPO. "Partia Wolności" Austrii jest aktualnie w totalnej ofensywie obsadzania kluczowych stanowisk w państwie swymi ludzmi ( w ciagu nocy wymieniono na swoich caly zarząd kolei państwowych) wywodzącymi sie najczęściej z neonazistowskich środowisk tzw. Bractw Studenckich (Burschenschaften) obciążonych nawet bieżącymi aferami kultywowania tradycji Wielkiej Rzeszy Niemieckiej.
Jednocześnie FPO bardzo pielegnuje wieloletnie i liczne powiązania z proputinowskimi rosyjskimi oligarchami. Prezydent, o rosyjskich korzeniach (były lider Partii Zielonych) i z sugestią w kampanii o związki agenturalne (FPO !), wygrał wybory w bardzo niejasnych okolicznościach, powtórzone po roku badania prawidłowości ich przebiegu.
Akredytowani dziennikarze obserwujący bal przyrównali z kolei kanclerza do gimnazjalisty, a więc do młodzieży tradycyjnie otwierającej to doroczne światowe towarzyskie wydarzenie ....
P.S.
Austria, jak żadno inne państwo europejskie zna "swoją" Galicję. Jest odpowiedzialna za wywołanie antypolskiego ukraińskiego nacjonalizmu w czasie I wojny światowej i przede wszystkim za wykreowanie teminów "Ukraińcy" i "Ukraina". Zasugerowano w ten sposób, w oczywistej etnograficznej, kulturowej i historycznej sprzeczności, istnienie jednolitego narodu i obszaru geograficznego. Ten austriacki "wynalazek" owocuje do dziś politycznym niepokojem w tym regionie.
Komentarze