100 Lat Harcerstwa 100 Lat Harcerstwa
1180
BLOG

AKCJA POD ARSENAŁEM – LEGENDA HARCERSKIEGO WYCHOWANIA

100 Lat Harcerstwa 100 Lat Harcerstwa Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Wychowanie i walka

Działające w konspiracji od 1939 roku harcerstwo od początku borykało się z jednym zasadniczym problemem wychowawczym. Najmłodsi harcerze oczekiwali kontynuacji pracy drużyn, co było oczywiście niemożliwe. Najstarsi chcieli brać udział w walce, co nie mogło być istotą pracy harcerskiej. Stąd harcerstwo, a „Szare Szeregi” w szczególności, znalazło się na rozdrożu. Kształtowały się struktury cywilnej konspiracji. Rozwijała się konspiracja wojskowa, Związek Walki Zbrojnej i Armia Krajowa. W takim podwójnym podporządkowaniu znajdowały się „Szare Szeregi”. Na tym tle Naczelnik hm. Florian Marciniak w 1943 roku zaczął wprowadzać podział programowy i wychowawczy tworząc pion drużyn „Zawiszy”, „Bojowych Szkół” i „Grup Szturmowych”. Wprowadzony w tym samym czasie program „Dziś-Jutro-Pojutrze” zakładał udział w walce i konspiracji, przygotowanie do powstania (akcji „Burza”) i przygotowanie do pracy w wolnej Polsce.

Bohaterowie „Kamieni na szaniec”

Zaczęło się od zaskakującego aresztowania warszawskich instruktorów harcerskich: Janka Bytnara „Rudego” i Henryka Ostrowskiego „Henia”. W stan alarmu została postawiona chorągiew warszawska. W porozumieniu z szefem „Kedywu” przygotowano akcję odbicia uwięzionych. Kierowały nią dwie legendarne postacie „Szarych Szeregów”: Stanisław Broniewski „Orsza” i Tadeusz Zawadzki „Zośka”. Uruchomiono komórki wywiadu AK na Pawiaku i w siedzibie gestapo na al. Szucha. Trzon uczestników akcji stanowili przyjaciele „Rudego” z „Pomarańczarni”, 23 Warszawskiej Drużyny Harcerzy. Na miejsce wybrano ulicę Długą w pobliżu budynku Arsenału. Dwukrotnie akcję odwoływano. Wszyscy wytrzymali ukrywając pod długimi płaszczami odbezpieczone pistolety. Mimo, że widzieli przejeżdżającą więźniarkę. Czuli, że w metalowym pudle leży ciężko pobity przez gestapowców „Rudy”, nie złamali rozkazu. Misterium przyjaźni. Misterium karności, jak po wojnie napisał „Orsza”. Decyzja o akcji spoczywała w rękach naczelnika „Szarych Szeregów” F.Marciniaka i dowódcy Oddziałów Dyspozycyjnych AK ppłk. J.W. Kiwerskiego. W dniu 26 marca 1943 roku na Długiej rozległy się strzały, wybuchy, serie z pistoletów maszynowych. Wydobyto więźniów, Wśród nich był nieprzytomny „Rudy”. Ciężko ranny został Aleksy Dawidowski. „Alek” i „Rudy” zmarli kilka dni później. Niemcom „Rudy” nie ujawnił niczego. Akcja odbiła się szerokim echem. Opisał ją wtedy „Zośka”. Jego notatki stały się kanwą dla książki A.Kamińskiego „Kamienie na szaniec” wydanej w kilka miesięcy później.

„Zośka” zginął w zbrojnej akcji pod Sieczychami. Pierwszym siewem legendy Arsenału było utworzenie batalionu „Zośka”, batalionu Grup Szturmowych. Podczas Powstania Warszawskiego w sierpniu i wrześniu 1944 roku była to jedna z najlepiej wyszkolonych i walczących formacji powstańczych. Dowódcą „Zośki” był bohaterski Andrzej Romocki „Morro”. Zginął. Jego brat Jan Romocki „Bonawentura” mając lat 17 napisał przejmującą „Modlitwę”, w której zakończeniu czytamy: „Uchroń od zła i nienawiści/Niechaj się odwet nasz nie ziści/ Na przebaczenie im przeczyste/ Wlej w nas moc, Chryste”.

Legenda w więzieniu i na sztandarach

„Zośkowcem” był Jan Rodowicz „Anoda”. Po wojnie doprowadził do odnalezienia żywych i poległych żołnierzy batalionu, do stworzenia kwatery z brzozowymi krzyżami na Powązkach, do spisania relacji z walk powstańczych. Wykorzystał je A.Kamiński do swojej kolejnej książki. „Anodę” w Wigilię Bożego Narodzenia 1948 roku aresztowali funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa. Zamordowany został na początku stycznia. Do więzień trafili inni „Zośkowcy”. „Szare Szeregi”, „Zośka” i akcja pod Arsenałem zostały w świadomości społeczeństwa utożsamione z bohaterstwem wojennego harcerstwa. Ta legenda była źródłem odradzania wielu drużyn i środowisk harcerskich po 1956 roku. Wiele z nich jako swoich patronów przyjmowało „Szare Szeregi” bądź harcerzy „Szarych Szeregów”. W Krakowie imię „Szarych Szeregów” przyjął Krakowski Szkolny Ośrodek Sportowy i szkoła podstawowa nr 48. Na harcerskim sztandarze szczepu „Dąbie” zostało wyhaftowane nazwisko Jana Bytnara, szczepu „Wichry” Stanisława Okonia (komendanta krakowskiej chorągwi „Szarych Szeregów” 1941-1942), a szczepu „XV Wierchy” Władysława Mitkowskiego (konspiracyjnego drużynowego XV KDH).

Bohaterstwo zapomniane

Przypominając o legendzie Arsenału nie można pominąć szczególnej sytuacji krakowskich „Szarych Szeregów”, działających w ponurym cieniu siedziby okupacyjnych władz Generalnej Guberni. Nasycenie wojskiem, patrolami, specjalnymi służbami było duże. Uderzenia niemieckiego okupanta w konspiracyjne struktury, także harcerskie, następowały cyklicznie. Od marca do maja 1941 roku aresztowano harcerzy VIII KDH, XI KDH, XXIII KDH i komendanta chorągwi krakowskiej „Szarych Szeregów” harcmistrza Seweryna Udzielę, który został zamordowany w obozie w Auschwitz. Rok później w sieci gestapo wpadł podharcmistrz Stanisław Okoń, kolejny komendant, również zamordowany w Auschwitz.

Jeden z jego następców harcmistrz Jerzy Heil, próbował budować batalion Grup Szturmowych „Wawel”. Aresztowania wstrzymały tę próbę. Podgórski pluton GS „Alicja” podporządkowano strukturom „Kedywu”. Dramat „Alicji” rozegrał się od września 1943 roku do kwietnia roku 1944. Czterdziestu jeden harcerzy i harcerek zginęło w ulicznych egzekucjach lub w obozach zagłady. Zdecydowana większość to byli młodzi ludzie w wieku od 16 do 23 lat. Po tych zdarzeniach pluton GS „Barbara” zaprzestał działalności. Pozostałości kompanii „Bartek” weszły w skład batalionu ochrony sztabu AK. W maju 1944 roku Niemcy rozbili harcerską redakcję „Przeglądu Polskiego” i aresztowali J.Heila. Nie zrealizowano harcerskich projektów odbicia Heila.

Nad Wisłą, przy zakolu pomiędzy Wawelem a Mostem Dębnickim, stoi pomnik Polski Walczącej. Do lotu zrywa się orzeł. Dobrze widoczny, ale jakby zapomniany. Przechodzący ludzie nie wiedzą, że pomnik stanął w miejscu jednej z tragicznych akcji batalionu „Parasol”, którego żołnierzami w większości byli harcerze. To oni, dowodzeni przez „Pługa” kpt. A.Borysa,  w lipcu 1944 roku próbowali na ul. Powiśle i Pl. Kossaka dokonać zamachu na dowódcę SS i policji gen. W. Koppego. Mimo zaangażowania ośrodków AK z Warszawy, Krakowa, olkuskiego, miechowskiego i kilku innych Koppe wyszedł cało. W czasie odwrotu w starciu w rejonie Udorza zginęło i zostało ujętych a następnie zamordowanych przez Niemców wielu żołnierzy „Parasola”.    

Rajd „Akcja Arsenał”

Praktyka działania władz ZHP w latach 60-tych i 70-tych doprowadziła do atomizacji harcerstwa. Podporządkowanie ideowe i w wielu miejscach rzeczywiste decyzjom PZPR, masowe akcji, indoktrynacja ideologiczna i polityczna, zmiana Prawa i Przyrzeczenia w duchu „wychowania socjalistycznego”, odejście od zasady osobistego przykładu instruktora-wychowawcy, manipulowanie historią i tradycja harcerstwa, a wreszcie próba stworzenia oderwanej od tej tradycji Harcerskiej Służby Polsce Socjalistycznej doprowadziło do faktycznego odejścia wielu drużyn na obrzeża ówczesnego Związku Harcerstwa Polskiego. Gdyby w warunkach PRL była możliwość działania tych drużyn w innej organizacji harcerskiej pewnie tak by się stało.

W takich warunkach warszawski Hufiec Mokotów im. Szarych Szeregów sięgnął do legendy akcji pod Arsenałem. Od początku lat 70-tych był organizowany Rajd „Arsenał”. Powstało miejsce corocznych spotkań drużyn nawiązujących w swojej pracy wychowawczej do niezwykłych wartości „Szarych Szeregów”, spotkań idących w poprzek struktury ZHP, spotkań integrujących instruktorów podobnie myślących o harcerstwie. Przez trudne lata dla harcerstwa wielu harcerzy i instruktorów miało szansę spotkać bohaterów lat wojny, rozmawiać o harcerstwie tak jak je pamiętano z lat II Rzeczypospolitej. Ta żywa lekcja owocowała po roku 1980. Historycy analizujący powstanie i działalność Kręgów Instruktorów Harcerskich im. A.Małkowskiego (KIHAM), harcerskiej „Solidarności”, w latach 1980-1982, opisują Rajd „Arsenał” jako ważny moment w genezie kręgów. Wartość wojennego harcerstwa opisał właśnie w roku 1981 Tomasz Strzembosz w wydanej przez związki zawodowe broszurze „Szare Szeregi jako organizacja wychowawcza”. Siewem Arsenału był Zlot Drużyn Bohaterów Szarych Szeregów w Rogoźnicy-Gross Rosen w październiku 1981 roku czy krakowski rajd-gra miejska „Szary Trop” organizowany od wiosny również 1981 roku.

*

Paradoksem arsenałowej legendy było, że przez dziesięciolecia najbardziej żywym miejscem na Cmentarzu Powązkowskim była kwatera poległych harcerzy „Szarych Szeregów”. W rzędach jednakowych brzozowych krzyży, z których niemalże każdy mógł być udekorowany Krzyżem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych, zawsze płonęły znicze. Tam prowadziły drogi wszystkich drużyn przyjeżdżających z Polski do Warszawy. Dlaczego? Bo braterstwo i służba czasu wojny było nie tylko legendą walki, ale kilkadziesiąt lat po wojnie stało się cywilną legendą naszego „Pojutrze”.

Artykuł autorstwa hm. Wojciecha Hausnera, który ukazał się w Dzienniku Polskim 24.03.2010r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości