Śp. Krzysztofowi Karoniowi
Napisałem wczoraj sms: "Polacy stracili swój instynkt samozachowawczy i przyzwoitość też!". Napisałem te gorzkie słowa do bratanka wczoraj przed 23.00, gdy pierwsze komunikaty informowały o zwycięstwie Trzaskowskiego. A potem czuwałem do późnych godzin nocnych z coraz większą nadzieją, że "Jeszcze nie jest pobity/ dzielny okręt Rzeczpospolitej/ Czasem we śnie widzę nagle/ jak rozwija świetne żagle"!!!
Zasnąłem o trzeciej nad ranem, niepewny ostatecznego wyniku, bo dane z 95 proc. Komisji informowały, że pięcioprocentowa przewaga Nawrockiego kurczy się z każdą godziną i wynosi już niewiele ponad 2 procent. A telewizje przerwały swoje bezpośrednie transmisje.
Obudziły mnie telefony od moich uczniów i uczennic. Zbyt wcześnie, bym oprzytomniał i rozumiał, co się dzieje. Dopiero napisy na ekranie komórki - "zwycięstwo, zwycięstwo", "Prezydent Nawrocki" - postawiły mnie na równe nogi. Więc jednak stało się! Mimo najbardziej obrzydliwej kampanii wyborczej z tamtej strony! Mimo kaskady kłamstw i insynuacji! Mimo...mimo... mimo...- można by mnożyć niemal w nieskończoność. Ale przede wszystkim mimo braku prawdy w naszym codziennym życiu, mimo zakłamanych mediów i zupełnej nieznajomości naszej historii i historii Europy, szczególnie ostatnich 150 lat. Od Bismarcka - tak generalnie ujmując. Mimo pedagogiki wstydu, którą nam serwują od Okrągłego Stołu tzw. elity. Wśród których aż roi się od tajnych współpracowników i autentycznych esbeków. Mimo agresywnej antykultury, którą tak precyzyjnie punktował śp. Krzysztof Karoń. To wczorajsze zwycięstwo Jemu należałoby zadedykować! I dedykuję.
Obyśmy tego zwycięstwa nie zmarnowali. Czeka nas ciężka praca i długa droga, bo Nawrocki nie wygrał dzięki PiS-owi, wprost przeciwnie - dzięki mocnej krytyce błędów, które to ugrupowanie popełniało w latach swoich rządów 2015-2023. Uwierzyliśmy mu i wierzymy dalej, że będzie Prezydentem z charakterem, a nie sługą Ukrainy. Dlatego otrzymał poparcie ponad 90. procent wyborców Grzegorza Brauna i 80. procent Sławomira Mentzena. Jeżeli PiS nie przyjmie tego faktu z pokorą, to roztrwonimy ten sukces. A już się w niektórych komentarzach pisowców pojawiają nutki pychy.
Pochodzę z wielodzietnej rodziny z ośmiorgiem dzieci, znam wartość takiej rodziny i wiem, ile jej zawdzięczam. Od 18 roku życia byłem inwigilowany przez SB i objęty przez te służby wielokrotnie operacjami rozpracowującymi. Przepracowałem 35 lat w zawodzie nauczycielskim jako polonista, dwie kadencje w Sejmie, w Klubie parlamentarnym PiS. Od 12 lat bezpartyjny. Obecnie na emeryturze, ze statusem represjonowanego politycznie w PRL. Uczestniczę w lekkoatletycznej rywalizacji sportowej na Mistrzostwach Polski Mastersów, zdobyłem kilkanaście medali, w tym 7 złotych (w skokach: wzwyż, w dal, trójskok i o tyczce).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka