Dziś słyszę, że brak ratyfikacji TL to wstyd !!! Ja myślałem, że podpisanie jest czymś innym niż ratyfikowanie? Zawsze myślałem, że Naród jest Suwerenem, że to naród jak jest napisane w konstytucji, jest najważniejszym wyrazicielem woli. Dziś od Donaldu słyszę, że to wstyd, że wszyscy już przyjęli, chociaż wiadomo, że nie przyjęli. Od Prezesa Rady Ministrów oczekiwał bym, żeby reprezentował swoje "60%" ale też walczył o nie swoje 25%. Nie było wstyd jak Holandia i Francja powiedziała niet.
Jak widzę, że 99% ludzi stoi kiedy jest pełno krzeseł to siadam, jeśli nie ma zakazu. Nie cierpię stadności i braku indywidualizmu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka