Co takiego musialo sie stac w smolensku ze rzad Tuska wolal pograzyc polskich pilotow uwazajac ich za ludzi ktorzy co najwyzej mogli latawce puszczac a nie pilotowac samolot .Wolal wystawic Polske na nie bywala kompromitacjie przed swiatem :A gdy rosjanie lzyli polskiego generala i zolnierza NATO opisujac go jako alkochilika sparalizowany strachem nie potrafil wydusic z siebie chocby jednego slowa w obronie jego chonoru . Co takiego sie stalo ze pomimo ze zginal prezydent jego kraju prezydent duzego panstwa nalezacego do NATO wraz z calym dowuctwem naszych wojsk wicemarszalkami sejmu poslami senatorami rekami i nogami bronil sie przed tym by nie poproscic o pomoc struktrury NATO choc wydawalo by sie nawet laikowi ze jest to pierwsza zecza jaka powinnien zrobic w tej sytuacji . Czy to tylko nie bywala glupota czy strach przedczyms oczym nawet boje sie myslec
Inne tematy w dziale Polityka