1954krawiec 1954krawiec
158
BLOG

gdzieś w EU - w jednej chwili jako taki ład społeczny sięgnął bruku ... /731

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 13

Pomysł “różnych takich” na III RP był prosty jak konstrukcja młotka. Skasować co się nadawało do skasowania i przehandlować  to co do przehandlowania było. Jeszcze do tego procederu musiał być w zestawie potencjalny kupiec czyli nabywca. Najczęściej stryjek wujka Ziutka, kuzyn od strony mamy ... A jak deficyt pojawiał się w krewniakach to właściciele III RP za pośrednictwem wszystkich telewizji przywoływali wirtualnych inwestorów z dalekiego Kataru na ratunek Stoczni Gdynia.

Onegdaj Stoczni im. Komuny Paryskiej.  Katar leży trochę na szago od San Escobar. Jaki jest San Escobar wszyscy wiedzą, więc i tacy byli inwestorzy. Stocznia, wizytówka miasta umarła bez respiratora, choć żyć mogła po dziś dzień.

Na on czas właścicielom IIIRP  nie zależało na przebudowie państwa, li tylko wyłącznie na tym by jak najwięcej wyprzedać. 
Jeden debil (pólityk przecie) rzekł był kiedyś, że państwo do niczego potrzebne nie jest. Bo nawet cieciowanie nocą onemu nie wychodzi.

I właśnie po co komu państwo ? Jeśli jakieś społeczeństwo, chełpiące się dajmy na to 1000 letnią historią chce osiągnąć więcej, potrzebuje tego więcej, albowiem ponieważ, że nie jest zainteresowne wysługiwaniem się na wycugu u bogatego, albo emigracją w obce kraje za chlebem, to pragnie tego państwa tak samo jak drobny producent parasoli zaklina deszcz w lipcowe skwarne popołudnie.

Państwo musi być bezustannie gotowe na okresy kapryśnej aury. Kiedy jest pogoda to jest gitara z mandoliną. Ale bywają dnie jak te ostatnie, które zupełnie nie wróżą rychłej zmiany na lepsze.  A najmniejsza niewydolność państwa w pełnieniu funkcji stróża w mgnieniu oka przynosi tragiczne konotacje. Z utrata niepodległości w stosunkowo krótkim okresie. Skąd to wiem ? Dużo czytam. Moje emigracyjne 24 godziny dzieliłem następująco: praca, sen, posiłek, książka.

Koronawirus w polskiej mutacji bez korony ale za to na ambergolbank w bereciku z antenką jest przynajmniej dla nas jaskrawym przykładem, dowodem, że nie tylko o epidemię i lawinowe zachorowania idzie. Lecz o naszą (moją) świadomość, wiedzę o tym jak bardzo kruchy, wątły jest ład społeczny i ekonomiczny.

Trzeciej wojny ani widu ani słychu ( i chwała Bogu ) a cały świat stanął na głowie i nikt nie wie, kiedy ktoś kompetentny odtrąbi rozejm.  I właśnie do tego potrzebne stabilne państwo żeby w sytuacjach kryzysowych w największym możliwym stopniu zapewnić miękkie lądowanie dla takiego ćwoka jak ja.

Albowiem ponieważ, że jutro wracam do kraju i w miarę bezpieczny powrót zawdzięczać będę tylko i wyłącznie decyzjom polskiego rządu, który, wprawdzie nie za darmochę, ale pomaga wrócić do własnego polskiego domu. Tu już mnie nie chcą. Wszystko wyzamykane. Wymarłe ulice. Mikroskopijny ruch nawet na autostradach. Niby w Polsce jest podobnie. Ale jest też zasadnicza różnica. Będę w swoim mieszkaniu, w swojej łazience, na swoim kiblu a nie kątem u landlorda. Bo to jest w tym wszystkim najistotniejsze. U siebie. I tego się trzymajmy ...

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka