1954krawiec 1954krawiec
227
BLOG

Gdzieś w EU - bicie konia popłaca.../472

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

Bicie konia popłaca. W ogóle narracja jest ściśle teoretyczna, albowiem ponieważ, że nawet w myślach nie zalęgnie w skołatanej głowie naszej pomysł aby można było karcić jakiegoś żywego stwora. Tak mamy. Ale o co się rozchodzi z tym koniem ? Na pewno nie idzie nam o deprecjowanie pewnego mecenasa, występującego na estradzie pod nośnym pseudonimem: „wesoły Romek” vel „Kuń”. Ino o wierchuszkę Unii Europejskiej w składzie: pani Kanclerz oraz panów: Junckera, Szultza, Verhofstadta and rzeczywistego krula Europy czyli nieśmiertelnego ale za to Tuskoidalnego Donalda. Nie, nie Kaczora Donalda, bo to się onemu krulu kojarzy wyborczo, tfu … co też pieprzymy, wybiórczo.

Dobrze. Bo z genialnymi kreskówkami. Źle. Bo z Nowogrodzką. A lokator z Nowogrodzkiej to przecież wróg śmiertelny nr 1 dla krula i zapewne z wzajemnością.

Być może są też inni znamienici decydenci, ale o nasze ośle uszy obijały się tylko te nazwiska. I to w kontekście nieustających pretensji, kierowanych pod naszym adresem. Precyzyjnie ujmując: adresem polskiego rządu.

Molestują nas Polaków o, żeby nie wymieniać detali, wszystkie plagi egipskie, spuszczone zostały na nasz mały, ale za to jaki piękny kraik przez PiSowską juntę i obrzydliwego Kaczora Dyktatora sterującego agresją skierowaną na Bogu ducha winną opozycję oraz „spontaniczny” wielomilionowy ruch społeczny występujący na barykadach w obronie przenajświętszej demokracji oraz pewnego prezia z trybunału.

I dochodzimy do sedna, czyli do bicia konia. Kiedyś przeczytaliśmy ponurą bajkę z domyślnym morałem o gospodarzu, który mając dwa konie dobrego i krnąbrego, systematycznie okładał tylko jednego. Paradoksalnie tego, który był posłuszny. Zastanawialiśmy się chwilkę dlaczego nie karcił chuligana ? I podpowiedziała nam nasza umiłowana koleżanka małżonka, wpędzając nas przy tym w stres i kompleksy, że przyczyna była prosta jak nie skomplikowaną jest konstrukcja młotka. Otóż nieposłuszny, krnąbrny mustang, a przy tym cztero kopytny stwór mógł się odwinąć powodując natychmiastową utratę pełnego uzębienia na obliczu tchórzliwego farmera.

Faryzeusz wybierał karcenie spokojnego rumaka będąc pewnym, że ten z pokorą przyjmie wymierzane niesłusznie razy. I coś w tym jest gdyby powyższy obraz przetransponować do relacji na łączach Polska – Unia.

Uległemu wkroją manto, jak kozie za obierki a pyskaczowi zawsze się upiecze, bo a nuż odda albo co gorzej wykrzyczy na cały świat o reparacjach za Drugą Wojnę czy połamaniu z premedytacją Lizbońskiego Traktatu w kontekście na oścież otwartych bram dla braci Muslimów.

A finalizując nasz dzisiejszy wpis o dobrym i złym koniu nadal sądzimy, że stalinowski przeżytek należy szybko rozłożyć na elementy, a z klocków wybudować Łuk Triumfalny. Chyba, że autorytety z Czerskiej nakażą zwrot do nadawcy. Wtedy to już będzie zupełnie inna para kaloszy. I tego się trzymajmy …

 

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka