Komu potrzeba ta niepodległość i do czego ? Do niczego. Krakusy pod zaborem wesoło powtarzali: a niechaj będzie i Habsburg, byle na bułkę z masłem było.
Każden jeden zaborca i ciemiężyciel w momencie aneksji jakiegokolwiek terytorium na łeb se bierze problemy i zgryzoty.
Wyżywić musi tubylców. Cóś nie cóś dać i zarobić. Ale nie za wiele, żeby im się w rozumach nie poprzewracało. Dziecka do szkół posyłać. A dbać przede wszystkim co by chleba i festynów (igrzysk) nie brakło, bo bunt na ten tych miast czynić będą.
Wszystkie światłe głowy znają jak tabliczkę mnożenia definicję, że jak Polak głodny to zły a jak zły to niedobrze. Bo od razu myśli jak wymienić cara na cesarza albo odwrotnie.
Dziś dajmy na to, taki Kaczyński. To on jeden ile musi nagłówkować, naknuć, naprzestawiać pionków na rządowej szachownicy żeby wyjść na swoje ? Totalna opozycja trzyma za gardło, żyć nie daje, czasu nawet nie ma kota futrować. Stąd sierściuch na okrągło głodem przymiera i też zmian czeka o pustym żołądku.
A już inny, weźmy samego krula Europy, to on na ten przykład o nic się nie martwi. Krulestwo samo się zwija jak domek z kart. Z Bożą pomocą tak uchodźców jak i rozpanoszonych biurokratów. Ale ten wie, że żyje. Nic a nic nie robi ino angielskiego się uczy. Poliglota będzie pierwszej wody. Może i myśliciel. Bo on to pierwszy powiedział, że polskość to nienormalność jest i basta. I my też tak myślimy. Ubogacona Europejskość to jest to !
Identycznie jak kiedyś było z reklamą Pepsi:
Pepsi z lodu to więcej niż napój !
A my dopowiedzieliśmy, dopijając tanie wino na skraju lasu, że bełt na świeżym powietrzu to więcej niż Pepsi z lodu !
Jedną słową. Problem tkwi ino we właściwym doborze ciemiężyciela. Źle jak zaborca biedny jest bo wtenczas to cień niedostatku pada na miejscowych. Ale jak gdyby on majętny był to tylko żyć i nie umierać. Kręcić spokojnie śrubki w jakieś hali montażowej, albo inne lody potem z kolegami na browara i dzionek z głowy.
Bo sama istota Niepodległości jest dziś mocno przereklamowana. Nawet moda taka jest, żeby odchodzić od anachronicznych mrzonek nikomu nie potrzebnej suwerenności. Krule i cysorze mają przepastne łby, to niech główkują, pomiędzy jedną a drugą lekcją angielskiego jak ulepszać świat. A my ? A my patrzymy tylko żeby ciepła woda w kranie była, gazeta wyborcza, pałac kultury oraz najlepszy w świecie taniec z gwiazdami, w naszej ulubionej telewizorni. I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka