1954krawiec 1954krawiec
90
BLOG

Gdzieś w EU - polityczne naganianie tłustych misiów.../515

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 0

Polityczne nagonki i nie tylko. Kiedyś, kiedyś, tak dawno, że prawie powiewa zmyśleniem prawdziwym, właściciel przydomowego ogródka nakrył na gorącym uczynku, naszą, wesołą podwórkową hałastrę. Obsiedliśmy jak szpaki dorodne drzewo czereśni i kiedy pan Leon wynurzył się znienacka, tuż pod rozłożystym sklepikiem z owocami za darmochę, szarańcza w mgnieniu oka umknęła przez okazałą dziurę w parkanie a na samym kołyszącym czubku pozostała jak wyrzut  sumienia, nasza skromna osoba.

Oberwało się nam od sąsiada, uj, oberwało. A trzeba było wówczas hardo podeprzeć się pod boki, wysunąć do przodu prawą stopę i stentorowym głosem wyartykułować następującą kwestię:

No, cóż panie Leonie. Jesteśmy ewidentnym przykładem pomyłki. Albowiem ponieważ, my jesteśmy niewinni jak kwiecie lilii o poranku, a sprawa jest pospolitą nagonką polityczną i na dodatek opartą o bardzo wątłą konstrukcję nieudolnej prowokacji. Też politycznej …  A czereśne i tak są kwaśne i robaczywe.

I po kłopocie. Ale cóż, kiedy treść tej uniwersalnej definicji poznaliśmy nie tak dawno, a gwałt na czereśni miał miejsce w okresie wytężonego wysiłku wznoszenia budowli z którą identyfikował się niejaki pan Cheops.

Za czasów siermiężnej komuny „wypad” na placówkę u imperialistów, to było coś ! Coś takiego jak gdyby  ulokować się w zasięgu wzroku  samego pana Boga. Ale, że Polak potrafi narozrabiać, więc zdarzały się odwołania z Raju. W trybie tak zwanym pilnym. Jeden z odwołanych urzędników za skarby żadne nie chciał wracać, więc w akcie rozpaczy wbił z premedytacją zęby w biurko i do ewakuacyjnego samolotu wnosili gościa zespolonego z meblem.

Czemu wspominamy anegdoty ? Bo mamy od rana dziś dobry humor. A jeszcze natrafiliśmy pode drogą na cytaty z wypowiedzi tych wszystkich „niewinnych” ale osaczonych politycznymi nagonkami, to oblicze nam pokraśniało tak z radości jak i satysfakcji.

Każden jeden jest niewinny.

Każden jeden jest naganiany politycznie do kąta, przez mściwych, reżimowych siepaczy, dyszących pisiorowym odwetem.

Król Europy wiedział o ambergold, ale nie powiedział (tak piszą w gazetach) i też jest nagoniony. Zresztą sam mówi:

 

Śledzę to, co się dzieje w Polsce, także te sygnały dotyczące działań komisji ws. Amber Gold i słów pani Małgorzaty Wasserman i innych członków PiS, którzy są w tej komisji. Co do tego, że to jest element presji i nagonki, nie mam żadnych wątpliwości.

 

Onegdaj pani Sawicka skręcona na taśmie 22mm, w chwili kiedy łyka jak pelikan szeleszczącą banknotami reklamówkę, też była niewinną jak niemowlę a siatkę ktoś podrzucił. Ani chibi z kaczystowskiej opozycji.

Pani prezydent z miasta Łodzi, niewinna, bo sprawa polityczna.

Pan generał od BORu, jak wyżej. Zginęło w Smoleńsku 96 osób. A wzmiankowany funkcjonariusz dostał awans i tradycyjnie nie ma sobie nic do zarzucenia.

Wycieczkowy koreański statek uległ katastrofie. Były ofiary. Premier kraju natychmiast podał się do dymisji.

Widać, że jednak gdzieś w świecie ( tylko tym azjatyckim ?) obowiązują honorowe standardy. Bo w Polsce na pewno nie. I to jest przykre a miało być na wesoło.

Długo będziemy pamiętać słowa prezydenta, co to w bulu, po katastrofie rzekł: państwo polskie zdało egzamin.

A w którym miejscu „zdało” panie prezydencie ?  W sekwencji powrotu zabetonowanych sarkofagów ? Tylko po to aby na zawsze pod ziemią ukryć, głęboko zakopać ludzkie nieszczęście i waszą hańbę. I tego się trzymajmy …

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka