Przez kraj coraz intensywniej przelewa się spekulacyjna fala dotycząca dalszych losów krula Europy. Retorycznie pytamy samego siebie: co nas to może obchodzić ? Nic a nic.
Co miał nabruździć to nabruździł. Co nakłamał to też jego. My od początku i z dystansem przyglądaliśmy się poczynaniom piłkarza i premiera. Jego strusim unikom, co genialnie wyartykułował pan Tomasz Mierzwiński. W kraju siwy dym a Tusk znów schował się do szafy. Z której wyjdzie dopiero wtedy, kiedy opadną społeczne i medialne emocje.
A nocna zmiana ? Panie prezydencie policzmy głosy …
Kolorytu dodawał, też przyboczny i zapewne totumfacki pan Graś. Himalaje intelektu, senatorska aparycja i niejasne uwikłania wynikające z „bycia” w polityce.
Jak zgrzyt metalu po szkle odebraliśmy przeprosiny pana Pawła wygłoszone po rosyjsku a skierowane do funkcjonariuszy obecnych w miejscu katastrofy:
Funkcjonariuszom OMON-u smoleńskiego obwodu chcę powiedzieć przepraszam. To był zwykły błąd. Życzę wam wszystkiego dobrego i szczęścia Dziękuję za to, co zrobiliście w czasie tragedii na smoleńskim lotnisku.
I popatrzcie Państwo ! Nawet nie przyklęknął. Słowo: przepraszam, jest bardzo ważnym elementem w komunikacji międzyludzkiej. Ale tu grubo pojechał na wazelinie.
Za co Polak miałby dziękować ? Za ogólny bałagan ? Za bulaje rozbijane łomem ? Za rozkradanie pobojowiska ?
Nawracając się do głównego bohatera in minus. Sami słyszeliśmy jak zadeklarował z trybuny sejmowej, że poniesie odpowiedzialność za pracę podległych służb po katastrofie. Nie oczekujemy rewelacji. To nie ten format. Analogicznie nie dowiemy się też nic odkrywczego w sprawie ambergoldbank.
Albowiem ponieważ, że polityczne kariery, to nieprzerwane pasmo nagonek, odwetów. Z całodobowym rzucaniem kłód pod nogi przez watahy nikczemników, adwersarzy i antagonistów. A skierowanych niesprawiedliwie na krystalicznych, uczciwych i Bogu ducha winnych osobników, którzy już z mlekiem matki wysysają rzetelność, prawdomówność i pracę u podstaw, tylko po to, żeby ludziom żyło się lepiej a elitom jeszcze dostatniej.
Cokolwiek przyniesie przewrotny los ambitnemu politykowi z Trójmiasta, to i tak nie będzie miało najmniejszego znaczenia w kontekście podwyżki cen za bilety do stalinowskiego pałacu kultury. Który należy zburzyć. Albowiem ponieważ, że swoje pięć minut krulewski majestat przegapił i rozmienił na drobne. I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka