1954krawiec 1954krawiec
166
BLOG

Gdzieś w EU - DT w potrzasku ... /616

1954krawiec 1954krawiec Polityka Obserwuj notkę 7

Wielu dziennikarzy daje upust swoim fantazjom opisując przyszłe starcie tytanów w batalii o władzę. Chętnie piszą o tym, że DT to mocarz, silny zawodnik i niemal waga ciężka. Czy to aby diagnozy  nie na wyrost ?
Ja sam doskonale pamiętam, kiedy początki DT kariery w 1989 roku a tym samym jego wypowiedzi, które klasyfikowałem w grupie dzisiejszego Petru czy Szejnfelda. Niedouczonych i dukających każde słowo, które z wielkimi oporami ma zamiar wydostać się na powierzchnię i jeszcze w odległej przyszłości dotrzeć do adresata.

Latka mijały z prędkością światła a sztab korepetytorów dostawał kasiorę nie za darmo. I wyprodukowali wyuczoną machinę niszczącą przeciwników politycznych. W skrajnych przypadkach słynne było chowanie się do szafy by przeczekać kilka dni i tym samym zyskać czas dla wypracowania właściwej narracji albo z braku szafy narciarska eskapada w Dolomity.

  DT w roku 2006 był już zupełnie innym politykiem. Zdolnym do dłuższych wypowiedzi a przede wszystkim korepetytorzy wpoili studentowi umiejętność sterowania reżyserowanymi debatami i przy okazji manipulacji pospólstwem. Czego znamiennym przykładem był związek uczuciowy z Władymirem Władymirowiczem i powszechny dostęp do ciepłej wody w kranie.

Nagminne zjawisko manipulacji zróżnicowanymi umysłowo elektoratami jest też w polityce jak najbardziej naturalnym orężem dla profesjonalnej eliminacji przeciwnika. Przy czym wszystkie chwyty są dozwolone. A wolna amerykanka w bezpośrednim starciu z bezczelnym kłamstwem jawi się igraszką u przedszkolaków.

Dziennikarze podkręcają temat rozpisując się jak to w 2019 roku DT będzie odbierał władzę obecnemu prezydentowi i po raz kolejny wyśle na zieloną trawkę wroga publicznego nr 1 czyli Jarosława Kaczyńskiego. Zawodowe pismaki pracujące dla „chleba“, jakkolwiek rozumieć przysłowiową kromkę tym chętniej będą nakręcali spiralę niepokoju, obaw czy wręcz strachu przed powrotem do władzy DT lub drugiej kadencji dla aktualnie rządzących.

Po naszemu DT jeśli de facto wróci do polityki to na ambergoldbank polegnie w blokach startowych.

Dziś jesteśmy internetowo o wiele mądrzejsi aniżeli w roku 2005.

Dzisiejszy DT niczym portowy tragarz  ugina się pod ciężarem ujemnych kilogramów. I znaczna część społeczeństwa o tym wie. A jest nawet przekonana, że z tej mąki chleba już nigdy nie będzie. Sami siebie nie chcemy kaleczyć powtórką z najsłynniejszych przekrętów platformiarzy przy biernym? uczestnictwie historyka z Gdańska.

A w pamiętnej chwili kiedy nie dopisali suflerzy a słynny Paprykarz zapytał: jak żyć panie premierze ? W świetle kamer i mikrofonów objawiły się zestrachane oblicze i głucha, dudniąca cisza.

W kwietniu anno domini 2018, DT jest nie fanatycznie szczęśliwym posiadaczem przynajmniej tuzina przewin i grzechów. I to tych z najwyższej półki. W tym też kontekście zniknięcie w szafie lub wypad w inne Dolomity razem z specjalistami od wizerunku nie zmienią negatywnego status quo. Bo jest pozamiatane. Polacy zobaczyli na własne oczy, że DT jest nieprawdziwy, sztuczny a nawet wytresowany. A spontan i empatia to cechy dla niego wyłącznie abstrakcyjne. W wielu kryminalnych sprawach wynikających z jego sześcioletnich rządów tkwi po uszy. I jeśli nawet sądy będą łaskawe to DT jest modelowym przykładem moralnego bankructwa.

Nie ma w swoim życiorysie białych kartek. Ma za to certyfikat kanalii jak to dobitnie spointował bodaj RK w rozmowie z AK nagranej w studio: Sowa and Friends.

Wedle wszelkich prawideł DT dziś się zwyczajnie boi. Ma stracha i nocne zmory. A deklaracja, że w roku 2019 nie będzie oglądał telewizji, w domyśle zajmie się od nowa polityką, to nic innego jak tylko kiepska zasłona dymna. Bo przecież nie wie kto z kolegów rozwinie się intelektualnie u prokuratora a tym samym za cenę "wolności" przehandluje najcenniejsze przepisy dla kręcenia lodów pod auspicjami "kierownika" przecież.  Ostatnio dość często ludzie powiązani z PO otwierają obcym drzwi w godzinach wcześnie porannych.


Jego nabyte umiejętności poruszania się w świecie blefu, kłamstwa i propagandy utraciły moc. Dziś DT jest przerażonym facetem, żyjącym w dwudziestoczterogodzinnym świecie brukselskiej ułudy oraz wszechogarniającej też przez 24 godziny niepewności. Dlatego jeśli cokolwiek jeszcze będzie próbował ugrać to tylko dlatego żeby odłożyć w czasie konfrontację z brutalnymi realiami. Reasumując.

To wcale nie kaczor jest wrogiem DT. Albowiem ponieważ, że DT sam dla siebie stanowi zagrożenie. I tego się trzymajmy ...

1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka